wtorek, 6 października 2015

manual z pomiarem matrycowym

to pierwsza konstrukcja aparatu fotograficznego typu SLR (i chyba pierwszy aparat fotograficzny w ogóle) w którym zastosowano matrycowy pomiar światła. wg Kena Rockwella to najbardziej zaawansowana technicznie i technologicznie lustrzanka manualna firmy Nikon. matrycowy pomiar światła w tym aparacie jest realizowany z każdym manualnym obiektywem zarówno tymi AI jaki i AI-s. Nikon FA został wprowadzony do produkcji w roku 1983. zapraszam do obejrzenia mojego egzemplarza.   

Nikon FA + Nikon Lens E 28mm f=1:2,8
ten egzemplarz jest w srebrnym kolorze (były dostępne jeszcze czarne) - chyba rzadziej spotykany, ale czy ładniejszy to raczej pozostawiam ocenie każdemu z osobna

bardzo ładnie utrzymany egzemplarz, całkowicie sprawny technicznie we wszystkich aspektach. do strony wizualnej też nie można mieć zbyt wielu zastrzeżeń
aparat jest prosty w obsłudze i posiada właściwie same niezbędne rzeczy do poprawnego i bezproblemowego fotografowania

zasilany jest bateriami lecz jest również dostępny jeden całkowicie manualny czas otwarcia migawki. do tego mamy do dyspozycji cztery tryby pracy - automatyka programowana P, priorytety czasu i przysłony - odpowiednio S i A oraz trym manualny M. najkrótszy czas synchronizacji ze światłem błyskowym to aż 1/250 sek.!

samowyzwalacz, podgląd głębi ostrości, przycisk światłomierza - do tego mamy dostęp palcami prawej dłoni. możliwe jest także wprowadzenie kompensacji ekspozycji 

muszla oczna już jest zdobyta i dokręcona do korpusu
migawka wykonana z bardzo wysokiej jakości metalu. jej listki mają strukturę plastra miodu oraz przebiegają pionowo 

nasz korpus ma nr seryjny 5043084

obiektyw również nie należy do bardzo często spotykanych ale nie jest też jakimś rarytasem - to klasyczna ogniskowa 28mm i f=1:2,8. dobry optycznie, lekki ale niestety w wersji E. jego nr seryjny to 2048190 


poniżej kilka starych zdjęć wykonanych przeze mnie dokładnie tym prezentowanym zestawem - było to tak dawno, że nawet nie pamiętam na jakim negatywie było to naświetlane ani tym bardziej jak to wywoływałem...





za niedługo jedziemy dalej z kolejnymi eksponatami z naszej kolekcji - a w ramach jej uzupełniania i poprawy sobie mojego samopoczucia i zdrowia na L-4 wczoraj zakupiłem nową średnioformatową kamerę fotograficzną, która już do mnie jedzie. to naprawdę nie byle co - kolejny Rolleiflex nadchodzi!
do zobaczenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz