środa, 27 kwietnia 2016

o mały włos

niewiele brakowało, a nie miałbym tego aparatu. kupiłem go za bardzo rozsądne pieniądze w Ostrawie na targu staroci. kamera była uszkodzona ale pomyślałem, że spróbuję ją naprawić - tym bardziej iż ryzykowałem niewiele. podczas zakupu i jak już udało mi się ją doprowadzić do pełnej funkcjonalności postanowiłem, że ją sprzedam, bo przecież mam już ten model. jak się okazało sromotnie się myliłem! miałem już zrobione zdjęcia do ogłoszenia o sprzedaży, nawet zrobiłem tym TLR-em testowy film by mieć co zamieścić jako przykładowe foty aż tu nagle mnie olśniło i postanowiłem sprawdzić dokładnie prowadzony przeze mnie na bieżąco inwentarz kolekcji. Flexaret VI Automat w nim nie widniał! tak o mały włos pozbyłbym się aparatu którego w kolekcji nie posiadałem 

Flexaret VI Automat
aparat dwuobiektywowy na filmy typu 120 i naświetlający format 6x6 cm. po założeniu specjalnego adaptera możliwym jest używanie filmów typu 135 w tej kamerze. produkcja tego modelu trwała od 1961 do 1967 roku
w modelu VI Automat były montowane dwa rodzaje migawek centralnym - Metax j.w. i Prontor SVS LV. migawka Metax oferuje czasy jej otwarcia z zakresu od 1 sek. do 1/400 sek. oraz czas B. światłosiła obiktywu zdjęciowego to f=1:3,5 a obiektywu obrazowego - górnego f=1:3
aparat zachowany w stanie niemal idealnym - prawie brak śladów użytkowania. nawet matówka (co nie jest częste w tak wiekowych Flexaretach) nie zrobiła się jeszcze ściemniała i barwy bursztynowej
nr seryjny naszego egzemplarza korpusu to 4-79489. obiektywy natomiast mają numery 76520 - to obiektyw dolny - zdjęciowy Meopta Belar, górny natomiast ma nr seryjny 75935 i to Meopta Anastigmat
obiektywy są czyste, bez rys, powłoki mają nienaruszone, a w ich wnętrzu brak jest zanieczyszczeń czy drobin kurzu. ustawianie ostrości pracuje płynnie, a ostrość na matówce pokrywa się idealnie z tą zapisywaną na płaszczyźnie filmy - skrupulatnie to sprawdziłem, bo aparat miał przecież wędrować do nowego właściciela...
wnętrze pięknie wyczernione, bez uszkodzeń mechanicznych. matówka czysta, jasna i klarowna. ostrzenie odbywa się bez żadnego problemu, a dodatkowa lupa powiększają w kominie pomaga precyzyjnie dobrać odległość spoglądając na matówkę 
poniżej kilka zdjęć zrobionych przeze mnie dokładnie tym egzemplarzem już po przeprowadzonej naprawie migawki oraz mechanizmu licznika zdjęć i blokady przesuwu

film negatywowy to Ilford HP5+ wywołany w Rodinalu w proporcjach 1+100; 16 min; 20 st. C. skan - Epson V700 Perfection








niewiele brakowało a musiałbym szukać tego modelu ponownie...
całe szczęście na czas się zorientowałem, a muszę przyznać iż ten egzemplarz pod każdym względem jest dość zacny - zarówno od strony wizualnej jak i technicznej i optycznej. cieszę się, że ostatecznie został w kolekcji.
do następnego razu.

 

czwartek, 14 kwietnia 2016

dalszy ciąg urlopowych

mam już wszystkie filmy wywołane i zeskanowane. dziś zamieszczę kilkadziesiąt fotek podzielonych ze względu na aparat jakim zostały wykonane. zacznę od małego obrazka i robionych Leicą, a skończę na kamerze otworkowej. po obejrzeniu wszystkiego co udało mi się zrobić na urlopie stwierdziłem, że potrzebuję chyba dłuższego odpoczynku od prób fotografowania. nie zamierzam przestawać zbierać aparatów, ale od fotografowania muszę sobie zrobić przerwę na czas jakiś. mimo wszystko zapraszam do obejrzenia  

Leica M6 + Color-Heliar 35mm f=1:2,5
Kodak Tri-X 400; Rodinal 1+75; 17,5 min; 20 st. C; skan - Epson V700
filmy zdecydowanie przewołane, ale to chyba za sprawą mojego uszkodzonego jak się okazało termometru - kąpałem w zbyt ciepłej chemii i stąd taki efekt niestety...
 





















Voigtlander Bessa II + Color-Heliar 105mm f=1:3,5 - jeszcze tutaj nie pokazywana
filmy cz.-b. - Kodak Tri-X 400; Rodinal 1+75; 17,5 min.; 20 st. C;
filmy kolorowe 0- Kodak Portra 400 i 160 - C-41 minilabie; skany - Epson V700





































Camera Obscura - hand made
Kodak Tr-X 400 - wywołanie i skan j.w.






do zobaczenia razem następnym. salut!