poniedziałek, 28 marca 2011

Balda Super Pontura vs Barania Góra

trafiliśmy piękną pogodę. była okazja do spaceru i testów. tym razem czas przyszedł na kamerę Balda Super Pontura którą wcześniej tutaj pokazałem. po pierwszej rolce okazało się, że dalmierz ma bardzo duże przesunięcie i ostrość ustawiana wg niego nie pokrywa się z tą faktyczną która była naświetlana na materiale światłoczułym. postanowiłem, że spróbuję to naprawić. jest zdecydowanie lepiej ale i tak przy "pełnej dziurze" widać różnicę w płaszczyznach i zakresie ostrości pomiędzy tą z dalmierza a tą na negatywie.

zdjęcia robione na negatywie Orwo NP 22 - przeterminowany o ok. 20 lat. wywołane w wywoływaczu Ilfosol S w rozcieńczeniu 1+15, czas 9 minut i temp. 20 st. C

pozdrowienia oraz podziękowania za wspólny wyjazd dla Magdy i Łukasza

nieopodal schroniska na Stecówce i tuż przy pięknym, zabytkowym, drewnianym kościele. 
na powyższym zdjęciu widać już niewielkie przesunięcie ostrości


Leśna Izba pod schroniskiem na Przysłopie pod Baranią Górą


dwie pamiątkowe foty z samego szczytu Baraniej pod tarasem widokowym. chwilę po ataku szczytowym ;-)

generalnie kamera gdy weszła na rynek pewnie była obiektem westchnień i marzeń wielu fotoamatorów. dziś dostrzegam pewne niedogodności ale są one raczej powstałe wskutek długiego nieużywania i zestarzenia się sprzętu niż błędów i niedociągnięć produkcyjnych. należą do nich m. in. niezbyt przyjazny dalmierz (i nie mówię tu o przesunięciu płaszczyzn ostrości) przez słabo czytelne obrazy nachodzące na siebie (to wina luster dalmierza które są już nieco zmatowiałe), bardzo mały wizjer dalmierza. obiektyw też nie jest doskonale czysty aczkolwiek starałem się przywrócić mu jeszcze użyteczność w miarę moich możliwości (efekty widać powyżej). wydaje się być ostry (szczególnie od f=5,6 w górę). niezaprzeczalną zaletą jest budowa z miechem harmonijkowym - dzięki temu bez problemu włożymy do kieszeni aparat o formacie 6x9 cm. ciekawie pomyślany jest przesuw filmu w kamerze - jest on realizowany za pomocą pokrętła z zapadką które przesuwamy do przodu ciągnąc negatyw i cofamy o taki zakres jak nam akurat potrzebny i możemy dociągnąć film bardzo precyzyjnie (nawet bardzo krótkimi ruchami) w kolejne położenie.

więcej zdjęć z tego wyjazdu zamieszczę w późniejszym terminie - naświetlałem slajdy więc na wywołanie będę musiał poczekać ok. pięciu dni

piątek, 11 marca 2011

pierwsza, miejmy nadzieję nie ostatnia

w końcu jest... pierwsza Leica w zbiorze i w ogóle u nas. nigdy wcześniej nie miałem żadnej Leici. szukałem klasycznej M6 lub M4-2, M4-P ale trafiła się okazja na R8 i się zdecydowałem. myślę, że jedno nie zdoła wykluczyć drugiego. może nie już teraz ale klasycznego dalmierza też chciałbym mieć

Leica R8 + Vario Elmar 28-70 f=3,5-4,5
 
cały komplet z oryginalnym pudełkiem ze zgadzającym się nr seryjnym korpusu, piękną oryginalną szkatułą i dokumentami
pudełko z wytłoczonym symbolem R8 jest po prostu piękne
czerwona kropka z napisem Leica dopełnia wszystkiego - delikatność, bez przesytu. wszystko ze smakiem i elegancją
oryginalne akcesoria jak pasek i dekiel na obiektyw - małe rzeczy a cieszą
tutaj w całej okazałości z podpiętym Motor Winderem (rękojeść wymienna - ta z napędem jest jej integralną częścią)
mój egzemplarz pochodzi z pierwszej serii produkcyjnej (nr seryjny) - kamera wyprodukowana była w Niemczech. ostatnie serie budowane były w Portugalii
ustawianie czułości ISO i opóźnienia światłomierza ustawia się na tylnej klapie kamery. możliwe jest także odczytanie czułości z kasety po kodzie DX
masywny korpus, gruby i ciężki bardzo przyjemnie "leży" w dłoni (przynajmniej mojej - Judyta znów narzeka, że za ciężki...)
korekta ekspozycji jest rozwiązana nietypowo - pierwszy raz spotkałem się z takim rozwiązaniem (wahadełko z lewej strony - w góry prześwietlenie, w dół niedoświetlenie). aparat posiada także możliwość wprowadzenia korekcji dioptrycznej wizjera
funkcja wielokrotnej ekspozycji jet także dostępna
dwa pokrętła po lewej stronie obiektywu (patrząc z pozycji fotografującego) to wstępne podnoszenie lustra (górne) i sposób synchronizacji migawki z lampą błyskową - na pierwszą lub drugą kurtynę migawki (dolne) 
suwak z prawej strony obiektywu służy do podglądu głębi ostrości. nad nim pokrętło do wyboru sposobu pomiaru światła - punktowe, centralnie ważone z uwypukleniem środka pola oraz matrycowe
wnętrze czyste i zupełnie niewyeksploatowane
piękne półprzepuszczlne lustro i system pomiaru światła. obraz na wielkiej matówce jest prześliczny!
obiektyw to standardowy zoom serii R - Vario-Elmar 28-70mm f=3,5-4,5 w doskonałym stanie. teraz tylko testować, a dźwięk migawki trzeba po prostu usłyszeć - naprawdę poezja. jak tylko wykonam pierwsze zdjęcia na pewno zamieszczę jakieś sample.
do następnego razu.

sprzęt szpiegowski

nigdy nie interesowałem się tego typu aparatami dlatego nie wiem o nich wiele więc i opisów nie będzie (przynajmniej na tym etapie). nabyłem również przypadkiem. każdy z nich działa - trzeba tylko rozeznać sytuację jak jest na rynku z ładunkami do tego typu kamer - filmy 110

Revue 110 EF, Agfa Agfamatic 2008, Kodak Tele-Ektar 32


Revue 110 EF
 

Agfa Agfamatic 2008 Pocket

Kodak Tele-Ektar 32

POP jak popularny

na rynek weszła w roku 1982. zyskała dużą popularność zgodnie z nazwą co przełożyło się ilość sprzedanych egzemplarzy w latach 80-tych - mowa o Konice POP

Konica POP
od roku 1982 sprzedano jej 1,5 mln egzemplarzy, w 1985 zmieniono nieco design a zakończono produkcję w roku 1988
aparat posiada wbudowaną lampę błyskową i sprawiającą wrażenie solidnej obudowę
lampa błyskowa zasilana jest dwoma bateriami typu AA - tradycyjne "paluszki"
korbka powrotnego zwijania filmu znajduje się od dołu aparatu - rzadko spotykane rozwiązanie ale się sprawdza i jest wygodne
obiektyw to Hexanon o ogniskowej 36mm i f=4. czas otwarcia migawki jest stały i wynosi 1/125 sek. ekspozycja jest stała po wybraniu odpowiedniej czułości filmu z zakresu od ISO 100 do 400 (w zależności od czułości przymyka się dwulistkowa przysłona przysłaniająca obiektyw kształtem przypominającym romb)

126 cartridge film

przypadkowy nabytek w zestawie. pierwszy tego typu aparat u nas - ładowany filmem typu 126 w specjalnej kasecie.


Kodak Instantamitc 33
aparaty tego typu Kodak wprowadził do produkcji w roku 1968

 prosta, plastikowa konstrukcja, niewymienny obiektyw, sanki lampy błyskowej
obiektyw o ogniskowej 40mm i f=11
aparat jest wyposażony w obiektyw z możliwością wyboru dwóch czasów otwarcia migawki - 1/80 sek. (symbol słoneczka) oraz 1/40 sek. (symbol słoneczka w kwadracie) dla gorszych warunków oświetleniowych jak i przy korzystaniu z lampy błyskowej
informacja na drzwiczkach o stosowaniu do aparatu filmów typu 126