poniedziałek, 16 marca 2020

Konica C 35 - pierwsza z czterech wersji

aparat z roku 1968. pierwszy z czterech wersji tej kamery model C35 - ten pokazany tutaj przeze mnie produkowany w roku 1968 w kolorze srebrnym. model C 35 w wersji czarnej to produkcja z roku 1969. następnie powstał model o nazwie C 35 V wprowadzony na rynek w roku 1971. kolejną modyfikacją tej kamery był model C 35 Automatic. nieco bardziej zaawansowaną wersją tego małoobrazkowego aparatu kompaktowego był model Auto S3.
aparat mocno popularny, bo łatwy w obsłudze, niewielki, z wbudowanym dalmierzem ułatwiającym ostrzenie oraz całkiem przyzwoitym obiektywem. zapraszam do obejrzenia naszego egzemplarza.  

Konica C 35 + Hexanon 38 mm f=1:2,8
kamera ładnie zachowana, sprawna z poprawnie działającym dalmierzem (choć mało precyzyjnym przez niewielki jego rozstaw - baza dalmierza to tylko 12 mm) 

obiektyw i okleiny bez uszkodzeń czy zabrudzeń. światłomierz CdS działający w również prosty sposób - brak tutaj pomiaru światła TTL - jedynie "okienko" pomiarowe nad przednią soczewką obiektywu (zakres pracy od 25 do 400 ISO)

z dodatkowych gadżetów mamy "gorącąstopkę" lampy błyskowej i samowyzwalacz oraz licznik zdjęć przy dźwigni szybkiego naciągu
dolna część aparatu nawet przy gnieździe statywowym wolna od rys czy innych uszkodzeń mechanicznych. zasilanie bateryjne ogniwem PX o napięci 1,35 V (można stosować obecnie produkowaną bateryjkę LR44) 

nasz egzemplarz na nr seryjny 877814. 
migawka to Copal z czasami jej otwarcia od 1/30 sek. do 1/650 sek. oraz funkcjami działania w trybie Auto lub z czasem B. ostrzenie od 1 m.


oprócz "gorącej stopki" jest również gniazdo synchronizacyjne. obiektyw to Hexanon o ogniskowej 38 mm (nieco szerzej niż u ówczesnych konkurentów) i światłosile f=1:2,8 


wnętrze aparatu zachowane w stanie również nienagannym. z pewnością przez tę niewielką kamerę nie przeciągnięto kilometrów taśmy filmowej - jestem o tym przekonany...   
w komplecie z oryginalnymi akcesoriami - dekielkiem, dedykowanym paskiem oraz pokrowcem
na dziś to wszystko!
za jakiś czas zapraszam na dalszą cześć programu.
C.D.N.

just in time

polecam adekwatnie do sytuacji w Polsce, Europie i na świecie



czwartek, 5 marca 2020

z migawką AGC 4-K-S

na ponowne wdrożenie się do pisania o aparatach zacznę od czegoś prostego, łatwego i przyjemnego. przedwojenny Kodak - kupiony od dziewczyny kolegi z poprzedniej pracy. kamera nie najlepiej utrzymana ale cena też była dość atrakcyjna dlatego się zdecydowałem. zapraszam do krótkiego zapoznania się z modelem Retinette typ 160

Kodak Retinette II typ 160
kamera małoobrazkowa wprowadzona na rynek w roku 1939. produkowana zaledwie dwa lata do roku 1941.
obiektyw w jaki wyposażony jest nasz egzemplarz to Kodak-Anastigmat o ogniskowej 5cm i świetle f=1:4,5. w Retinettach typu II dostępne były również obiektywy nieco jaśniejsze o tej samej ogniskowej i światłosile f=1:3,5
jak wspomniałem wcześniej - kamera nie wygląda najlepiej, nie wszystko w niej również działa idealnie. obiektyw jest nieco zabrudzony, a czasy specyficznej migawki o nazwie AGC 4-K-S (cokolwiek to znaczy) żyją własnym życiem. wiem jednak, że jest to do zrobienia i przywrócenia aparatowi pełnej sprawności
najgorzej okleina wygląd na klapie frontowej - zamykającej aparat. reszta zachowała się w stosunkowo niezłej kondycji
górna część aparatu powycierana, wizjer lunetkowy też pozostawia trochę do życzenia ale pamiętajmy również, iż jest to kamera z końca lat 30-tych poprzedniego stulecia...
zakres przysłon od f=4,5 do f=16, ostrość nastawiana pierścieniem ze skalą odległości
co najważniejsze - miech kamery w stanie idealnym - gdyby nie to pewnie bym go nie kupił!
wnętrze korpusu natomiast wygląda naprawdę ładnie - nie jest powycierane, na płytce dociskowej niemal brak śladów użytkowania. oprócz tego piękna oryginalna naklejka mówiąca o typie filmów dla jakich przeznaczony jest ów aparat fotograficzny
nr seryjny naszego i prezentowanego tu egzemplarza to 325390K


składanie i rozkładnie aparatu całkowicie sprawne. migawka powinna pracować w zakresie czasów od 1/125 sek. do 1/25 sek. oraz na czasie B. obiektyw ma nr seryjny 1474042


poniżej przedstawiony pierścień ustawiania ostrości, naciąg migawki oraz pierścień do ustawiania przymknięcia przysłony

zdjęć nie wykonywałem tym aparatem, bo nawet nie doprowadziłem go jeszcze do pełnej sprawności lecz kto wie, może wkrótce się nim zajmę i z czystej ciekawości przestrzelą jakąś testową rolkę.
na dziś to wszystko - jak na wpis fotograficzny po tak długiej przerwie to i tak się mocno rozpisałem. do następnego...
mam jeszcze sporo zaległych aparatów do pokazania więc chodzi tylko o mobilizację. cześć!
 

wtorek, 3 marca 2020

nie tylko ja przepadłem

zapytajcie Judytę - na której stronę i bloga ogromnie zapraszam - znajdziecie ją tutaj - samochodem jakiej marki jeździ się najlepiej? albo jakiego typu silnik jest w Subaru? co to jest reduktor? dlaczego silnik typu boxer jest tak dobrym rozwiązaniem?  jak działa sprzęgło wiskotyczne i od kiedy w benzynowych 2-litrówkach zamieniono pasek rozrządu na łańcuch? lub co to jest hill holder?
Judyta zna odpowiedzi na wszystkie te i ogrom innych pytań związanych z Plejadami po prostu śpiewająco!!! 
a tak na serio - Judyta nie tylko robi rewelacyjne fotografie ludzi ale i zaraziła się miłością do Subaraków - oto jej najświeższy nabytek. myślę, że jednak troszeczkę pomogłem Jej w jedynym, właściwym wyborze. 
mamy w końcu odpowiednie proporcje - 100% samochodów w naszym gospodarstwie domowym to pojazdy spod znaku sześciu gwiazdek!

Subaru Impreza GH , MY 2008 - 2.0 150 KM 

zdjęcia są niesamowicie słabe i tylko poglądowe. sesja najmłodszej Subaryny dopiero przede mną ale zamieszczam tylko poglądowo.
pojazd kupiony z pewnego źródła - dzięki Mateuszu i Kasiu
nie jest nowy, nie jest bez wad, ale zalety rekompensują z naddatkiem jakieś niedociągnięcia od których chyba żaden ponad 10-letni pojazd nie jest wolny
oczywiście forumowa świnka na lusterku obowiązkowa !
jak pogoda będzie sprzyjać to i sesja po myciu i czyszczeniu pojazdu będzie wykonana jak trzeba. dziś nie będzie to tylko swego rodzaju "trailerem" przed główną prezentacją.
do zobaczenia następnym razem!

serducho GT-ka

ostatnie bardziej wolne popołudnia lub dni weekendowe zdominowało poskładanie "serducha" z mojej niebieskiej Imprezy GT którą kiedyś prezentowałem pod tym adresem a ostatnio również tutaj

nie szczędziłem nakładu pracy i środków. efekt możecie zobaczyć poniżej. teraz do czasu zorganizowania zaplecza do realizowania dalszych prac przy Plejadach na chwilę z tym projektem muszę przystopować. czasem trzeba zrobić jeden krok w tył żeby później móc zrobić dwa kroki do przodu. zobaczymy jak wyjdzie - dalsze plany są. 
miłego oglądania.

Subaru Impreza GT 2,0 Turbo 218 KM - silnik EJ20
















za chwilę dalszy ciąg zaraźliwej, Subarowej choroby!
zapraszam.