niedziela, 20 grudnia 2015

i kto by się spodziewał?

w ostatnim czasie często bywam w najwyższych polskich górach. miałem okazję bywać o różnych porach dnia i nocy w tamtych regionach i na różnych wysokościach. miałem też ogromną przyjemność w ciągu ostatniego roku być trzy razy w Alpach przy różnej pogodzie i w różnych porach roku. a tu proszę 40 km od miejsca gdzie mieszkam - dziś w zwykłe popołudnie w doborowym towarzystwie i przy okazji robienia zdjęć portretowych udało mi się zobaczyć coś naprawdę niezwykłego! w okolicach Przełęczy Kubalonka po raz drugi w życiu miałem do czynienia z widmem Brockenu - i to nie w Tatrach, Alpach czy innych wysokich górach tylko w Wiśle na spacerowym szlaku! pierwszy raz widziałem to zjawisko na Babiej Górze, dziś udało się tego doświadczyć po raz drugi. ciekawe co z legendą???    


do zobaczenia wkrótce! (przynajmniej mam nadzieję ;-))

sobota, 19 grudnia 2015

górski przerywnik

kilka fotek z ostatnich górskich wyjazdów. część z nich było robione telefonem, a ostatnie z Tatr (z dzisiejszego wyjazdu) moim cyfrowym Canonem.

Zwardoń - w stronę Wielkiej Raczy - 29.11.2015
wybraliśmy się Judytą na spacer w góry - już od "Beskidka" mieliśmy towarzystwo. przesympatyczny pies o którego ogromnie się martwiliśmy i poniekąd to właśnie on pokrzyżował nam nieco plany ze zdobyciem szczytu 



Rycerka - Wielka Racza - 12.12.2015
tym razem udało się wejść na szczyt bez kłopotów. byłem z Bartkiem i nie znaleźliśmy już po drodze żadnego psa. gdy dotarliśmy do schroniska było idealnie - pusto, cicho i ogień w kominku... niestety ten klimat trwał 10-15 minut i zeszło się ze 30 osób. zabraliśmy się za schodzenie, bo panoramy ze szczytu też nie było nam dane zobaczyć podczas tego wypadu






Stary Smokowiec - Skalnate Pleso pod Łomnicą - 19.12.2015 (dzisiaj)
byłem sam i dziś choć trochę udało mi się zobaczyć. niestety nie wyjechałem na Łomnicki Szczyt (nie ma szlaku turystycznego na ten wierzchołek), bo jak się okazało kolejka działa od maja do listopada. trudno! i tak mi ulżyło po tym spacerze. znów mogę jeździć w dół - bilans w przyrodzie musi się zgadzać
tak zostałem przywitany!
Stary Smokowiec to piękne miasteczko - nie mam za dużego doświadczenia w podróżowaniu po Alpach ale mnie ta miejscowość bardzo kojarzy się z jakąś szwajcarską, alpejską mieścinką. naprawdę ogromnie polecam!



na dzisiaj tyle - czas spać, bo jutro w pobliskie Beskidy.
cześć!

wtorek, 15 grudnia 2015

we happy?

" - we happy?
  - Vincent??? we happy?
  - yeah, we happy."


miałem podobnie, gdy to ja otworzyłem swoją walizkę...
nigdy wcześniej i nigdy później nie widziałem na żywo lepiej zachowanego tego modelu. to nie zabawka i ta kamera fotograficzna była wykorzystywana do pracy i kosztowała "górę pieniędzy". z tego też powodu jak już ktoś ją miał na własność lub nią pracował (np. był aparatem należącym do jakiejś gazety) to niemal zawsze było z niego wyciskane wszystko co można wycisnąć z reporterskiego aparatu najwyższej półki. mnie się trafiła perełka. absolutnie!

tak jak nie widziałem ładniej zachowanego tego Canona, tak też jeszcze chyba na łamach tego bloga nie zdarzyło mi się zrobić tak kiepskich zdjęć prezentowanego sprzętu! nie dość, że sporo zdjęć miałem poruszonych (mimo, że zawsze korzystam ze statywu) to jeszcze zupełnie nie przygotowałem korpusu ani żadnego elementu do odpowiedniego i godnego pokazania. brak przeczyszczenia i zdmuchnięcia kurzu, wytarcia odcisków palców itp. cóż - chyba byłem zmęczony jak robiłem te foty. jako, że nie mam teraz możliwości poprawienia tych zdjęć, zamieszczę to co mam. proszę jednak o wyrozumiałość i uwierzenie mi na słowo, że ten aparat wygląda o niebo lepiej na żywo. zapraszam do oglądania.

Canon F-1 New + Canon FD 50 mm f=1:1,4 + Canon FD 28 mm f=1:2,8 + Canon FD 100-300 mm f=1:5,6 + Canon Battery Pack FN + Canon AE Motor Winder FN + Metz 45 CT-4 





























































jakiś krótki opis tej legendy zamieszczę wkrótce - na dziś tylko foty.
do następnego...