w ostatnim czasie często bywam w najwyższych polskich górach. miałem okazję bywać o różnych porach dnia i nocy w tamtych regionach i na różnych wysokościach. miałem też ogromną przyjemność w ciągu ostatniego roku być trzy razy w Alpach przy różnej pogodzie i w różnych porach roku. a tu proszę 40 km od miejsca gdzie mieszkam - dziś w zwykłe popołudnie w doborowym towarzystwie i przy okazji robienia zdjęć portretowych udało mi się zobaczyć coś naprawdę niezwykłego! w okolicach Przełęczy Kubalonka po raz drugi w życiu miałem do czynienia z widmem Brockenu - i to nie w Tatrach, Alpach czy innych wysokich górach tylko w Wiśle na spacerowym szlaku! pierwszy raz widziałem to zjawisko na Babiej Górze, dziś udało się tego doświadczyć po raz drugi. ciekawe co z legendą???
do zobaczenia wkrótce! (przynajmniej mam nadzieję ;-))
Legenda jest legenda. W domu opowiem Ci taką o utopcach, co porywają niegrzecznych chłopców...
OdpowiedzUsuńCzym prędzej w góry w poszukiwaniu widma Brockenu.Po ujrzeniu po raz trzeci dostaje się pakiet ochronny w górach lifetime.A może to legenda - z tym 3-krotnym widzeniem :(
Usuń