wzorowany na kamerach Leitza aparat jaki chcę tutaj dzisiaj pokazać trafił w moje ręce nieco przypadkiem. niemniej jednak zaciekawił i zainteresował mnie on na tyle, że postanowiłem go odkupić od poprzedniego właściciela. w Polsce mało popularny i jak widziałem rzadko trafiający się na aukcjach internetowych co nie znaczy jednoczenie, że jest jakoś ogromnie pożądany - ot po prostu nieczęsto spotykana konstrukcja produkcji niemieckiej wzorowana na kamerach z najwyższej półki. zapraszam do obejrzenia
Akarette II + Schneider Kreuznach Radionar 1:3,5/50mm
kamera produkowana od 1950 do 1954 roku w Niemczech przez firmę o nazwie Apparate & Kamerabau. typowy format małego obrazka 35x24 mm. ciekawą cechą tego aparatu są wymienne obiektywy choć sama kamera wyposażona jest w migawkę centralną
ten model to Akarette II - wśród pozostałych z tej rodziny kamer były jeszcze modele "0", "I" ("jeden" - nie "i") oraz Akarelle i późniejszy Akarex
konstrukcyjnie Akarette II nie ma jakichś wyjątkowych czy rewolucyjnych cech - naciąg migawki sprzężony z przesuwem filmu, spust, licznik zdjęć, sanki lampy błyskowej bez styku, samowyzwalacz oraz pokrętło powrotnego zwijania. tyle i tylko tyle
wizualnie nasz egzemplarz prezentuje się nieźle, aczkolwiek posiada widoczne ślady użytkowania. w kilku miejscach (szczególnie na krawędziach) pojawił się pod startą warstwą srebrnej powłoki żółtawy metal (nie wiem czy to mosiądz, czy coś innego)
przy mocowaniu statywowym znajduje się trochę niezbyt głębokich rys lecz nie są to jakoś bardzo niepokojące ślady nadmiernej eksploatacji tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że aparat ma już blisko sześćdziesiąt lat
wyróżniająca cechą tych aparatów jest to, iż maja one wymienne obiektywy. Akarette II przystosowany jest do dwóch rodzajów szkieł - standardowego o ogniskowej 50mm i umiarkowanego teleobiektywu portretowego o ogniskowej 75mm. migawka znajduje się tuż na pierścieniem mocującym dany obiektyw i jest integralną częścią korpusu
znak rozpoznawczy firmy nadrukowany jest po lewej stronie obiektywu (patrząc od frontu kamery) w dolnej części korpusu migawka w jaką wyposażony jest ów aparat to sprawdzona i wykorzystywana w jeszcze wielu innych kamerach konstrukcja Prontor-S
dwa wizjery widoczne nad obiektywem to nie dalmierz - Akarette II nie jest w niego wyposażony. to po prostu dwa odrębne wizjery wykorzystywane odpowiednio do używanego obiektywu. kiedy korzystamy z jednego z nich wtedy drugi automatycznie zostaje przysłonięty. oczywiście obrazy w nich różnią się obszarem jakie obejmują - 50mm "widzi" szerzej, natomiast 75mm nieco wężej
w dolnej części migawki znajduje się samowyzwalacz oraz informacja o kraju z jakiego pochodzi konstrukcja
migawka i jej zakres czasów zawiera się w przedziale od 1 sek. do 1/300 sek. oraz czas B. dopóki nie ruszyłem samowyzwalacza czasy migawki wydawały się być poprawne, jednak po jego pierwszym uruchomieniu dwa najdłuższe czasy otwarcia tj. 1/2 i 1 sek. niestety działają nieco bardziej "leniwie" niż powinny
licznik zdjęć jest sprawny ale niezbyt precyzyjny i czytelny
wnętrze korpusu wygląda ładnie - całe wyczernienie jest w bardzo dobrym stanie, listki migawki nie mają śladów zaolejenia, mechanizmy przesuwu są sprawne. nr seryjny korpusu wytłoczony jest nad kółkiem zębatym współpracującym z perforacją filmu - 67779
ten dokładnie egzemplarz wyposażony jest w najsłabszy optycznie obiektyw ze wszystkich jakie były przeznaczone do tego aparatu, a co za tym idzie taki zestaw był również najtańszy. tu zamontowany jest Radionar o ogniskowej 50mm i f=1:3,5 ze stajni Schneider-Kreuznach o numerze seryjnym 3372808
ustawianie ostrości odbywa się na podstawie szacunku odległości bądź też za pośrednictwem dodatkowego i niezależnego dalmierza którego niestety w zestawie brak. jest za to ładny, oryginalny i niezniszczony, skórzany futerał. myślę, że ten dziwoląg skusi mnie wcześniej czy później by załadować go jednak filmem...
ustawianie ostrości odbywa się na podstawie szacunku odległości bądź też za pośrednictwem dodatkowego i niezależnego dalmierza którego niestety w zestawie brak. jest za to ładny, oryginalny i niezniszczony, skórzany futerał. myślę, że ten dziwoląg skusi mnie wcześniej czy później by załadować go jednak filmem...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam .Mam taki aparacik z torbą i wyposażeniem do sprzedania .
OdpowiedzUsuń