wtorek, 3 kwietnia 2012

brakujące przedostatnie ogniwo

ze wszystkich często spotykanych i popularnych Zenitów do niedawna brakowało nam jeszcze dwóch. teraz brakuje nam jeszcze jednego modelu, bo zasiliłem kolekcję o prosty model którego też do tej pory nie mieliśmy. przedstawiam Zenita 11

Zenit 11
ten model produkowano w latach 1981-1990 oraz w roku 1992. łącznie z fabryki BeLOMO Wilejka na Białorusi wyszło prawie 1,5 miliona egzemplarzy (dokładnie 1481022 szt.)
model 11 jak również 10, E, ET czy EM były produkowane masowo i importowane do Polski (dlatego obecnie są tak łatwo dostępne). ich charakterystyczną cechą jest światłomierz wbudowany nad obiektywem, a pod pryzmatem (nie był to pomiar przez obiektyw). pomiar światłomierza nie jest sprzęgnięty z przysłoną i pracą migawki dlatego też po wykonaniu pomiaru i odczytaniu parametrów ekspozycji z okienka w górnej części korpusu po jego lewej stronie (patrząc z pozycji fotografującego) musimy nastawić je ręcznie wybierając czas otwarcia migawki i przysłonę
na tylnej ściance widoczna jest tabela z czułościami ASA i ich odpowiednikami w skali DIN
wizualnie i funkcyjnie 11-ka nie różni się właściwie niczym od opisywanych już wcześniej modeli tutajtutaj przeze mnie modeli ET i E dlatego też pominę jakiekolwiek informację na ten temat



numer seryjny naszego Zenita 11 to 83231159 co wskazuje na rok produkcji 1983
światłomierz wygląda i działa tak jak w całej w/w rodzinie tych aparatów
obiektyw to klasyczny Helios-44M-4 o ogniskowej 58mm i f=1:2 w stanie bardzo dobrym
jego nr seryjny to 839579
kamera jest sprawna i być może kiedyś przyjdzie mi ochota żeby załadować ją jakimś negatywem. póki co jednak wędruje na półkę pomiędzy inne Zenity i teraz wszyscy już czekają na model EM, którego jeszcze nie mamy, a który być powinien w kolekcji by zasilić zbiór jako brakujący element popularnych Zenitów. myślę, że to tylko kwestia czasu...

1 komentarz:

  1. Piękny.... kurde muszę się wziąć i wreszcie uzbierać na jakieś nowe cudo... myślałam o czymś do robienia zdjęć macro?

    OdpowiedzUsuń