wtorek, 22 listopada 2011

niezbyt popularna 35-ka

jakiś czas temu gdzieś w sieci natknąłem się na obiektyw który mam zamiar tutaj pokazać. wzbudził moje zainteresowanie choć informacji na jego temat nie udało mi się zdobyć zbyt wielu. plastikowy, toporny, mało odporny, a jednak jeśli chodzi o stronę optyczną wyrażano się o nim dość pochlebnie - trafił się w okazyjnej cenie więc go kupiłem

Enna Munchen ENNALYT 35mm/3,5

korpus był już pokazywany na tym blogu wcześniej dlatego jego zupełnie pominę. obiektyw produkcji niemieckiej. plastikowa budowa nie robi najlepszego wrażenia podczas użytkowania, tym bardziej, że nasz egzemplarz jest w bardzo średnim stanie
na soczewkach widać mikro ryski. przysłona choć sprawna ma na swoich listkach ślady oleju
nadruki na tubusie (skala odległości i wartości przysłon) starły się w niektórych częściach co nie wygląda zbyt estetycznie. mechanizm przymykania przysłony składa się z dwóch pierścieni i działa podobnie jak np. w rosyjskim Mirze-1B tzn. na jednym pierścieniu skokowo dobiera się maksymalną wartość przysłony, a pierścieniem drugim już płynnie możemy ją przymykać do wcześniej ustawionej wartości. w skrócie mówiąc - jeśli na pierwszym pierścieniu ustawimy przysłonę f=8 to drugim pierścieniem będziemy mogli operować i przymykać ją w zakresie od f=3,5 do f=8

soczewki obiektywu poddałem czyszczeniu ponieważ poprzedni właściciel zupełnie nie dbał o to szkło i poniewierało się ono ze stertą innych akcesoriów fotograficznych. teraz we wnętrzu nie ma pyłków kurzu czy innych zabrudzeń

przysłona w tym obiektywie jest pięciolistkowa co nie wróży najlepiej bokehowi
generalnie czytając opinie użytkowników tego obiektywu wszyscy zwracali uwagę na jego toporną (bo plastikową) obudowę, ale za to chwalili ostrość i oddanie barw. gorzej chyba natomiast jest z kontrastem. tutaj trzeba jednak brać poprawkę, bo ten dokładnie egzemplarz nie jest w świetnym stanie by móc obiektywnie ocenić jak faktycznie rysuje. wykonałem nim przykładowe foty dla krótkiego testu ostrości i rozmycia tła (prawdziwy test powinien zawierać o wiele bardziej szczegółową procedurę - m. in. sprawdzać rozdzielczość optyczną, jak zachowuje się przy zdjęciach pod światło, jak wypada ostrość w narożach kadru itp.). oprócz zdjęć które zamieściłem poniżej jakiś czas temu wykonałem tym obiektywem parę fot różnokolorowych obiektów w ładnym świetle późnego popołudnia i faktycznie wydaje mi się, że odwzorowanie barw było lepsze niż np. w Pentaconie MC 29mm f=2,8. niestety chyba usunąłem te zdjęcia bo nie potrafię ich znaleźć. póki co tylko kilka tych ostatnio wykonanych pstryków

f=3,5
f=5,6
f=6,3
f=8
f=10
f=11
f=14
f=16
powyższe zdjęcia wykonane zostały aparatem Nikon D80 z odpowiednim pierścieniem redukcyjnym. otrzymana ogniskowa to ekwiwalent około 52mm dla tradycyjnego "małego obrazka". zdaję sobie sprawę iż aby faktycznie choć nieco więcej powiedzieć na temat tego szkła należałoby przeprowadzić test na lustrzance analogowej najlepiej załadowanej slajdem, niemniej jednak aby poglądowo przedstawić to jak pracuje Ennalyt wykonałem ten test w sposób bardzo mocno uproszczony
zdjęcia nie są obrabiane - właściwie jedynie zmniejszone. poszczególne wartości przysłon to w przybliżeniu: 3,5; 5,6; 6,3; 8; 10; 11; 14; 16 (te niestandardowe wartości wzięły się z formatu matrycy - np. po przymknięciu obiektywu do f=4 nie było jeszcze żadnej różnicy - dopiero dalej każda zmiana wartości przysłony dawała jakiś efekt. stąd też aby wykonać więcej zdjęć dobierałem wartości pomiędzy tymi naniesionymi na pierścień obiektywu)

to tyle na temat Ennalyta ode mnie. chętnie czekam na dodatkowe opinie, wrażenia z użytkowania i przykładowe fotografie. do szybkiego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz