jestem z niego dumny. to jeden z ostatnich zakupów o którym już tutaj wspominałem. obiektyw na który "byłem chory" od jakiegoś czasu. w końcu udało mi się go zdobyć i to nie jakiś mały od niewielkiego projektora, a wielki, ciężki i przecudowny. szkło od projektora z Instytutu Optyki z Monachium - Petzval
Petzval
tytuł posta nie jest przypadkowy - jeśli ktoś z Was ma jakieś bliższe informacje na temat dokładnie takiego obiektywu jaki posiadam (nie Petzvali ogólnie lecz stricte takiego szkła jak to pokazane tutaj) bardzo proszę o kontakt (interesuje mnie wszystko - gdzie dokładnie był używany, z którego może być roku, co to dokładnie za instytut w Monachium itp.). szukałem czegoś w sieci i książkach które posiadam o placówce skąd pochodzi lub chociażby jakiegoś zdjęcia takiego samego obiektywu i praktycznie nic nie udało mi się znaleźćtubus obiektywu był w o wiele gorszym stanie wizualnym niż ten w jakim znajduje się obecnie. czyszczenie zewnętrzne najpierw przeprowadziłem pastą wykonaną przeze mnie z soli, kwasku cytrynowego i pasty do zębów - to był etap pierwszy. etap drugi to popularna pasta lekko ścierna "Tempo", a ostatni trzeci etap to polerowanie. efekt końcowy można zobaczyć - wydaje mi się że jest nieźle. obiektyw ma 12 cm długości i 7 cm średnicy. wg mojego doświadczalnego sprawdzenia posiada ogniskową 220 mm i f=3,5 lub nawet f=3,3 jeśli być skrupulatnym. nie chcę strzelać na oślep ale z tego co widziałem i czytałem na temat innych Petzvali mogę szacować, że bez problemu obiektywem tym można byłby pokryć format 18x24 cm. jeśli jednak ktoś z Was może to zweryfikować i podać mi faktyczny, maksymalny format na jakim można będzie pracować będę bardzo wdzięczny
na tubusie zewnętrznym znajduje się wygrawerowany napis - "Institut Opique Munchen - Projektion Obiectiv"obiektyw posiada sprawną przysłonę wielolistkową z płynną jej regulacją oraz naniesione na tubus znaczniki przymknięcia od 1 - najbardziej otwarta do 5 - maksymalnie przymknięta
soczewki również poddałem czyszczeniu - zarówno dwie przednie jak i dwie tylne (cztery soczewki w dwóch grupach z przysłoną między nimi - układ symetryczny). były nieco przybrudzone i zakurzone ale udało mi się je doprowadzić do stanu całkiem przyzwoitgo
niestety na tylnej soczewce znajduje się skaza - odprysk szkła na obrzeżu - tego naprawić raczej się nie da ale po przymknięciu nawet minimalnie przysłony myślę, że w ogóle nie będzie to widoczne, a w przypadkach naświetlania materiału mniejszego niż maksymalny jaki może pokryć naświetleniem ten obiektyw, nawet nie będzie koniecznym przymykanie przysłony by ów skaza nie była widoczna. ostatecznie jednak przekonam się o wszystkim wykonując jakieś testowe fotografie
po czyszczeniu wnętrze jest czyste i klarowne bez zanieczyszczeń i pyłków. zdjęcie nie oddaje tego dobrze choćby ze względu odbicia się na soczewce aparatu stojącego na statywie który wykonał powyższe zdjęcie
przysłona wielolistkowa przymyka się bardzo dobrze w całym zakresie tworząc niemal idealne koło. posuw obiektywu w tubusie zewnętrznym odbywa się za pomocą pokrętła z uzębionym wałkiem po listwie zębatej naciętej na tubusie wewnętrznym
nie mogę się doczekać momentu aż wykonam jakieś zdjęcie za pomocą tego obiektywu. muszę pokombinować bo póki co nie mam go do czego przypiąć - albo kupimy coś wielkoformatowego (np. niezbyt droga Globica) albo też będę zmuszony coś większego zbudować na potrzeby tego szkła. bez wątpienia jednak czekam na testy najbardziej spośród całego sprzętu jaki teraz posiadamy. jak tylko coś wykonam na pewno tutaj zamieszczę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz