wtorek, 5 marca 2013

zestaw dla strzałowego

kupiłem coś czego nie potrafiłem sobie odmówić gdy to zobaczyłem. tym bardziej, że naprawdę mi zależało na tym aby uzupełnić brak tej kamery ponieważ "chwilę" (czyt. kilka dni) wcześniej kupiłem jego większego brata. ostateczną decyzję pomógł mi jednak podjąć stan i zestaw w jakim kupiłem tego drewniaka. zapraszam do obejrzenia najpiękniej zachowanej drewnianej wielkoformatowej kamery w kolekcji - przedstawiam FK formatu 13x18

FK 13x18 cm + Industar-51 210mm f=1:4,5 + Meopta Meopar 210mm f=1:4,5
tytuł tego wpisu wziął się stąd, że zakupiony przeze mnie zestaw od samego początku jak tylko go wydobyłem z paczki kojarzy mi się z moją pracą zawodową. skrzynia mieszcząca kamerę fotograficzną przypomina mi skrzynie na materiał wybuchowy jakie noszą strzałowi w kopalni (tamte jednak są metalowe i zamykane na kłódki ale formą i kolorem są bardzo zbliżone), a futerał na statyw wygląda niemal identycznie jak pojemnik do przenoszenia zapalników
całe szczęście po otwarciu obu futerałów znajdowały się w nich te rzeczy które miały
cały komplet jak zakupiłem składa się z takich elementów jak kamera FK 13x18 z dwoma dwustronnymi kasetami, obiektywu Industar-51 z deklem ochronnym, obiektywu Meopta Meopar 210mm, statywu, oryginalnej płytki obiektywowej, oryginalnego pojemnika bakielitowego na radzieckie szkło, czarnej narzuty na głowę do komfortowego kadrowania oraz dwóch oryginalnych, twardych futerałów mieszczących cały w/w zestaw. na zdjęciu widać, że na płytce obiektywowej jest zamontowany trzeci obiektyw. to Heliar którego prezentowałem już wcześniej pod tym adresem i on nie należał do tego zestawu dlatego o nim nie wspominałem
ta kamera to mniejszy i starszy brat FKD jakiego pokazywałem kilkanaście dni wcześniej tutaj. ten egzemplarz jest po prostu w stanie idealnym - z tego co wiem nie był w ogóle używany, a patrząc na to jak wygląda i jak pracuje jestem w stanie w to uwierzyć
poręczna kamera wielkoformatowa którą można zabrać ze sobą w plener nie taszcząc dziesiątek kilogramów dodatkowego sprzętu jak np. statyw 
ten model kamery był produkowany już od roku 1930 aż do roku 1987 z tym, że w różnych miejscach i w różnych fabrykach - m. in. przez "Kobuch", "GOMZ" czy na końcu w "Orgtechnica"
tu z zamontowanym Heliarem w sprawnej migawce Compur na oryginalnej, dodatkowej płytce obiektywowej. taki zestaw pewnie jako pierwszy wykona dla mnie próby z materiałem światłoczułym
ten wielkoformatowy aparat wygląda i pracuje w sumie identycznie jak opisywany i wspomniany wcześniej FKD formatu 18x24 więc powtarzanie tego co napisałem tam jest bez sensu dlatego opis w tym wpisie będzie dużo skromniejszy

wizualnie i technicznie kamera nie odbiega stanem od nowej! żeby nie tracić czasu i nerwów, a jednocześnie góry pieniędzy postanowiłem podjąć kroki zmierzające ku kompromisowi. nie będę juz naświetlał papierowych negatywów ale też nie kupiłem bardzo drogich typowych negatywów fotograficznych. moja ostateczna decyzja padła na zakup paczki 100 sztuk błon RTG i to właśnie na nich mam zamiar poczynić pierwsze próby tym aparatem


miech posiada podwójny wyciąg. elementy drewniane są w stanie idealnym tak samo jak sam materiał miecha. podobnie ma się sprawa z okuciami, pokrętłami, listwami zębatymi, matówką, kasetami i wszystkim innym na moje szczęście 8-]

tak samo jak większe FKD ta kamera posiada możliwości korygowania perspektywy




matówkę możemy obracać zarówno do pozycji pionowej jak i poziomej więc nic nas nie ogranicza jeśli chodzi o wybór kadru. samo wnętrze również wygląda tak jakby kamera chwilę temu dopiero opuściła fabrykę

obsługa kamery jest prosta, przyjemna i zupełnie nie kłopotliwa ze względu na to, iż jej elementy nie są wysłużone i wszystko idealnie do siebie pasuje bez szpar, dziur, wpychania "na siłę" itp. historii - nic tylko zakładać błony i focić

nawet spód kamery nie nosi śladów użytkowania, a jeśli byłaby ona używana to ktoś musiał korzystać ze statywy - tym się raczej zdjęć "z ręki" nie da robić
seryjnie ten aparat wyposażony jest w obiektyw Industar-51 o ogniskowej 210mm i f=1:4,5. jest to cenione szkło za swoje właściwości optyczne. ten dokładnie jego egzemplarz jest także w stanie niemal fabrycznym. soczewki idealne, zabrudzeń brak, przysłona pracuje perfekcyjnie

nr seryjny naszego "oka" tej kamery to 622828. wszystko to świadczy także o tym, że aparat nie jest poskładany z kilku różnych kamer - zarówno obiektyw jak i sam korpus pochodzą z tego samego 1962 roku sadząc po numerach fabrycznych

tabliczka znamionowa z nazwą i numerem umieszczona w tym samym miejscu co w FKD 18x24. nr tej dokładnie kamery to 620646 (czyli była ona wyprodukowana przez GOMZ)
w zakupionym zestawie była także wspomniana już oryginalna dodatkowa płytka pod inny obiektyw, płachta na głowę oraz obiektyw produkcji Czechosłowackiej firmy Meopta model Meopar o tych samych parametrach co Industar-51 

Heliar z migawką będzie idealny do rozpoczęcia zdjęć tym aparatem. ogniskowa 18 cm będzie dawać szerokokątny obraz więc do fotografii plenerowej idealna. migawka natomiast pozwoli użyć zakupionych już błon RTG które mają czułość ok. 200 ISO (przynajmniej tak wyczytałem w ich opisie, a w testach to ewentualnie zweryfikuję)  
Heliar ów zakupiłem z kamerą Ica Favorit którą pokazywałem już na stronach tego bloga i do opisu której link zamieszczony jest na początku tego wpisu

z obiektywem Meopar zetknąłem się po raz pierwszy i nie wiem czego mogę się po nim spodziewać. to co udało mi się ustalić to to, że można za jego pomocą zarówno fotografować jak i wykonywać odbitki czyli używać go jako obiektyw powiększalnikowy... zobaczymy jak z tym wszystkim będzie dopiero w praktyce

tak czy inaczej stan techniczny i wizualny Meopara jest także bez zarzutu


na sam koniec jedno zdjęcie matówki - póki co to musi wystarczyć... mam nadzieję jednak, że wkrótce będę mógł tutaj zamieścić przykładowe skany wykonane na błonach RTG
na temat naszego najnowszego wielkiego formatu to wszystko. pozostaje tylko poczekać na trochę wolnego czasu, ładną pogodę, później zakładać błony i w plener
jak tylko będę mieć coś co uda mi się nim wykonać na pewno będę chciał tutaj zamieścić wraz z recepturą jak i w czym kąpałem moje błony rentgenowskie - jestem niezwykle ciekawy co z tego wszystkiego wyjdzie i na samą myśl ogromnie podekscytowany tam, że będę mógł fotografować taką piękną kamerą na czymś o wiele bardziej zbliżonym do prawdziwych błon niż na papierze który nie nadaje się do tego celu najlepiej. pożyjemy zobaczymy...

teraz pragnę ogromnie szczerze zaprosić do zajrzenia tutaj za jakiś czas - lada chwila powstanie krótki opis i prezentacja jednego z ciekawszych (jeśli nie najciekawszego) naszego aparatu fotograficznego. naprawdę polecam - trafił się BIAŁY KRUK! zapraszam raz jeszcze

4 komentarze:

  1. Piękna kamera! z niecierpliwością czekam na wyniki prób plenerowych. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, aparat rzeczywiście super-nówka, ale gdzie te rezultaty, znaczy zrobione nim obiecane fotografie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są są! w kilku miejscach na blogu można je znaleźć :-)

      Usuń