wtorek, 5 marca 2013

pierwszy aparat dla paparazzi

widziałem go już nieco wcześniej niż udało mi się go kupić. wzdychałem, jeździłem, dotykałem, marzyłem i myślałem o nim i o tym kto i do jakich celów mógł go używać. w końcu zdobyłem kamerę która była prekursorem w szybkiej fotografii reporterskiej i dziennikarskiej. kamera bardzo rzadko spotykana, a w takim stanie nie udało mi się znaleźć drugiego egzemplarza (mówię o rynku wtórnym typu giełdy i aukcje w sieci) - tym bardziej, że ten model jest tym rzadszym z dwóch które były produkowane...

Ernemann-Werke A.-G. Dresden Ermanox + Ernostar 100mm f=1:2
tutaj słowo "unikat" nie jest koloryzowaniem. aparat formatu 6x4,5 cm na płyty szklane - to właśnie dzięki tej konstrukcji możliwym było wykonywanie szybkich zdjęć reportażowych nawet w trudnych warunkach oświetleniowych
wszystko to za sprawą jasnego (a jak na tamte czasy BARDZO jasnego) obiektywu o ogniskowej 100mm i f=1:2, szybkiej migawce i coraz lepszych i bardziej dostępnych emulsji fotograficznych
Ermanox firmy Ernemann z Drezna był produkowany już od 1924 roku! pierwotnie właśnie z obiektywem Ernostar w który jest wyposażony ten egzemplarz (czyli 100mm/2), a później w Ernostar o ogniskowej 85mm i f=1:1,8. co ciekawe rzadszym i bardziej poszukiwanym jest właśnie ten model który tutaj prezentuję - być może jest to związane z ilościami sztuk w jakich zostały wyprodukowane oba modele. jest to jednak tylko przypuszczenie bo nie znalazłem informacji na temat dokładnych ilości produkcyjnych obu kamer
kilka lat po wprowadzeniu Ermanoxa przez firmę Ernemann do produkcji został wdrożony także model o nazwie Ermanox Reflex który jest jeszcze rzadszy i cenniejszy niż ten którego udało mi się zdobyć
egzemplarz który mam zaszczyt posiadać jest pięknie utrzymany jak na jego niemal 90 lat. okleiny oryginalne w bardzo dobrym stanie, migawka sprawna na wszystkich czasach, szkła obiektywu nie są zniszczone czy porysowane. między soczewkami widać kilka drobin kurzu ale to chyba nikogo nie dziwi
tylna ścianka z kominem również zachowała się przepięknie. sygnatura firmy jest widoczna i nie wytarta. system celownika to prostokątna soczewka z czymś na kształt muszki i pionowy słupek z rowkiem niczym szczerbinka. oczywiście oprócz tego mamy możliwość budowania kadru spoglądając bezpośrednio na matówkę o czym będzie jeszcze później 
obiektyw posiada niewielki skok gwintu przez co ostrość można ustawić bardzo dokładnie. samo jego wykręcanie odbywa się z przyjemnym oporem i równomiernie bez zgrzytów czy zacięć. na lewej ściance korpusu (patrząc z pozycji fotografującego) oprócz jednego z dwóch gniazd statywowych znajduje się także pokrętło regulujące siłę naciągu sprężyny migawki z wartościami 1, 4, 8 i 12
na ściance przeciwległej znajdują się natomiast dwa pokrętła - jedno od naciągu mechanizmu migawki, a drugie od wyboru szpary pomiędzy jej kurtynami. i tak dzięki wszystkim kombinacjom siły naciągu i szpary między dwoma kurtynkami uzyskujemy cały wachlarz czasów naświetlania
układ celownikowy jest składany, a na nim widnieje piękne logo Ernemann-Werke oraz miejscowość gdzie kamera powstała
w spodniej części korpusu znajduje się drugie gniazdo statywowe. okleiny nawet w tym miejscu zachowały się w stanie co najmniej bardzo dobrym
na tylnej klapie zainstalowany jest komin z matówką - dzięki niemu w przypadkach fotografowania z możliwością poświęcenia kadrowi większej ilości czasu możemy budować kadr obserwując obraz na niewielkiej (6x4,5 cm) matówce
płótno migawki zachowało się co najmniej dobrze. wygląda ładnie, nie jest pozaginane czy powycierane. druga kurtynka wygląda minimalnie gorzej ale stalowe jej okucie jest proste, dobrze prowadzone i całość całkowicie sprawna i funkcjonalna. nawet uszczelnienia w postaci aksamitek wyglądają ładnie choć myślę, że te mogły być już wymieniane
wewnątrz korpusu widać nr seryjny obiektywu i jest on taki sam jak ten na pierścieniu wokół przedniej soczewki - nie jest to poskładany z kilku egzemplarzy model tylko kompletny oryginał. pomiędzy soczewkami obiektywu można dostrzec kilka pyłków ale nawet nie mam zamiaru próbować ich usuwać
powyżej zdjęcie ukazujące zastosowanie oryginalnej kasety firmy Ernamann przy fotografowaniu
w górnej części obiektywu na okleinie pięknie zachowała się nazwa firmy wyciśnięta surową czcionką
po otwarciu celownika, pod jego klapami, a na górnej płycie korpusu aparatu umieszczona jest tabelka pokazująca kombinacje siły naciągu sprężyny migawki (kolumna) z szerokością szczeliny między kurtynami migawki (wiersz). tym sposobem otrzymujemy szesnaście różnych możliwości szybkości otwarcia migawki z zakresu od 1/20 do 1/1000 sek. oprócz tego dostępny jest także czas B i T tutaj oznaczony odpowiednio Z i O
kamera posiada bardzo dokładny i gęsto skalowany pierścień ustawiania ostrości - miało to pomóc w perfekcyjnym ostrzeniu i trafianiu w wymagany punkt
na zdjęciu powyżej widać wartości na pierścieniu ustawiania szczeliny, sam pierścień naciągu oraz spust migawki pod palcem wskazującym lub środkowym prawej dłoni patrząc z pozycji fotografa
teraz kilka zdjęć "serca" tej kamery czyli obiektywu. nasz Ernostar ma nr seryjny 150888 i jest to konstrukcja typu Anastigmat


przed pierścieniem ostrzenia znajduje się pierścień odpowiedzialny za przymykanie przysłony. i ta działa bez najmniejszego problemu w całym zakresie czyli od f=2 do f=36

cały komplet jest tym bardziej cenny i atrakcyjny bo w jego skład oprócz samego Ermanoxa wchodzą także oryginalny kuferek Ernemann, dwie oryginalne koperty Ernemann a w każdej po trzy sztuki kaset oraz dwie dodatkowe pudełeczka z kasetkami lecz od Contessy które mogą również współpracować z tym aparatem


uzupełnieniem wszystkiego jest maluteńki wężyk lub przedłużacz spustu migawki który również był w zakupionym przeze mnie zestawie
obraz na matówce mimo, że niezbyt dużej jest czysty, klarowny i bardzo przyjemny w obserwowaniu
na sam koniec tego wpisu chciałem zamieścić dwa słowa o najsławniejszym użytkowniku Ermanoxa. był nim niejaki dr Erich Salomon - fotograf niemiecki, który tytuł doktora otrzymał z dziedziny prawa na uniwersytecie w Monachium. inteligentny (mówił w siedmiu językach), mający wiele wpływowych kontaktów, towarzyski i dobrze wychowany. rozgłos jako fotograf-dokumentalista uzyskał fotografując przede wszystkim rozprawy sądowe oraz znane osoby ze świata nauki i sztuki

trzy poniższe fotografie to właśnie dr Erich Salomon z aparatem Ermanox (Ernox) - fotografie zapożyczone z sieci m. in. z bloga Pana Andrzeja Mrożka


kilka kolejnych zdjęć to już same fotografie autorstwa Erica Salomona wykonane właśnie najprawdopodobniej kamerą Ernemann Ermanox
Marlene Dietrich - Hollywood 1930 rok - Erich Salomon (źródło - http://aamroczek.wordpress.com/)
Proces - Coburg 1928 rok - Erich Salomon (źródło - http://aamroczek.wordpress.com/)
Rozmowa z Albertem Einsteinem - 1931 rok - Erich Salomon (źródło - http://aamroczek.wordpress.com/). na tej fotografii widzimy także od lewej - prof. Maxa Planck'a, ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Ramsaya MacDonald'a, samego Einsteina i dr Juliusa Curtisa - niemieckiego ministra spraw zagranicznych
jak napisał na swoim blogu Pan Mrożek analiza tej fotografii pod względem kompozycji może każdemu przynieść niezwykle wiele korzyści (skupienie Einsteina wraz z gestem premiera MacDonalda) 
Operacja - Erich Salomon (źródło - http://aamroczek.wordpress.com/)
fot. E. Salomon (źródło - www.proactivatunja.com)
fot. E. Salomon (źródło - www.theworldofphotographers.com)

wszystko co mam do napisania na temat tej wyjątkowej kamery. myślę, że tutaj nie potrzebne jest żadne podsumowanie i jej rekomendacja - to historia fotografii reporterskiej!

nawet nie wiecie jak się cieszę, że mam Ermanoxa!!!

do szybkiego...

3 komentarze:

  1. Żałuję, że nie mam zdjęcia, jak wyglądałeś, jak go przywiozłeś do domu ... byłoby bezcenną pamiątką rodzinną !
    Ps. Nie napisałeś, że aparat jest maleńki i strasznie niepozorny. I że nie był tani....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wpis. Oby tylko aparat działał, bo z pustego i Salomon nie naleje.

    OdpowiedzUsuń
  3. łooo ale fajne cudo ! Kurde skąd Ty to bierzesz, aż się boję zapytać ile kosztowało ... widzę iż suma nie była chyba mała?

    OdpowiedzUsuń