nie licząc dwóch drewnianych kamer wielkoformatowych formatu 13x18 cm które czekają na odnowienie i przywrócenie choćby do częściowej sprawności i funkcjonalności nasz nabytek który chcę tutaj pokazać jest chyba największym jaki obecnie posiadamy. format 9x12 cm zagościł u nas już wcześniej (np. Voigtlander Avus czy Ica) ale były to kamery miechowe więc gabarytowo są jednak mniejsze niż ta kamera. jest wyjątkowa dla mnie z kilku względów ale o tym nieco dalej. serdecznie zapraszam
Reflex - Primar
taki zestaw nie trafia się często - kamera, obiektyw z dekielkiem, trzy podwójne kasety, matówka oraz oryginalne pudełko oraz coś na kształt tabliczki znamionowej producenta. nie mogłem tego nie kupić po prostu...
kamera jest podobna konstrukcyjnie jak np. Hasselblad serii 500 czy Kiev 88. podobny jest sposób uzyskiwania obrazu na matówce (lustro), samo umiejscowienie matówki i obiektywu (jednego a nie dwóch) oraz kaset z materiałem światłoczułym
aparat posiada tradycyjny kominek przez który spoglądamy na matówkę budując kadr. światło po przejściu przez obiektyw i odbiciu od ukośnego lustra pada na nią tworząc obraz pozorny zamieniony stronami lewo-prawo. dzięki lustru obraz nie jest odwrócony stronami góra-dół (proszę spojrzeć na ostatnie zdjęcie)
kamera najprawdopodobniej pochodzi z początku lat 50-tych lub ewentualnie końca lat 40-tych ubiegłego stulecia. jej stan nie jest idealny, a nawet nie bardzo dobry ponieważ była używana i posiada liczne tego ślady, niemniej jednak i tak uważam iż zachowała się całkiem przyzwoicie jak na aparat ponad półwieczny
korpus posiada otarcia okleiny, zadrapania i jej ubytki. najważniejsze jednak jest to iż kamera jest kompletna, posiada wszystkie działające funkcje, które możemy wykorzystywać za pośrednictwem sprawnych pokręteł, dźwigni, suwaków itp. patrząc z pozycji osoby fotografującej czyli po prawej stronie kamery mamy kolejno od góry: pokrętło naciągu migawki z wybierakiem czasu jej otwarcia, poniżej niego mniejsze pokrętło do opuszczania lustra by móc uzyskać obraz na matówce, poniżej (ta podłużna dźwignia) spust migawki, a na samym dole gniazdo na przewód synchronizacyjny od lampy błyskowej
z drugiej strony aparatu widzimy regulowany uchwyt skórzany z wytłoczonym napisem świadczącym o miejscu produkcji, a poniżej pokrętło do nastawiania ostrości - jest ona ustawiana za pomocą układu kółko zębate - listwa zębata dzięki któremu to cała czołówka kamery jest wysuwana na składanym miechu. na powyższym zdjęciu widać także podłużną dźwignie obok pokrętła do nastawiania ostrości - jest to jego blokada. po ustawieniu ostrości ową blokadę przesuwamy w dół (tak jak na zdjęciu powyżej), a żeby ponownie nastawić ostrość blokadę musimy przestawić do pozycji pionowej (obrócić o 180 stopni względem zamocowania)
aparat z wysuniętą maksymalnie czołówką. sposób regulacji ostrości jest bardzo zbliżony jak np. w Mamiyi TLR model C33 którą prezentowałem jakiś czas temu na tym blogu we wpisie matówki czardo zakupionego egzemplarza była także matówka przystosowana do formatu 6x9 cm z naniesioną na nią odpowiednią maską zakładana w miejscu instalowania kaset. jako, że nie mam zamiaru używać tego aparatu do tego formatu dlatego też sam dorobiłem odpowiednią szybkę matową (lecz tym razem już bez maski) dzięki której mogłem skontrolować i skorygować nieco poprawność ustawienia matówki z góry aparatu na którą patrzymy przez komin. dzięki temu zabiegowi jestem pewien, że zakres ostrości który faktycznie obserwuję na matówce z góry aparatu na pewno będzie tym samym zakresem na naświetlanym materiale światłoczułym w kasecie. wykonałem to przy wykorzystaniu czasu T (obraz na matówce tylnej - pokazanej powyżej) oraz regulacji matówki górnej odpowiednimi wkrętakami obserwowanej przez kominek
przedni standard (bo chyba mogę go tak nazwać na wzór części aparatu wielkoformatowego) posiada możliwości pochyleń zarówno w płaszczyźnie pionowej jak i poziomej dzięki czemu możemy otrzymywać niesamowite rezultaty pracy nad głębią ostrości
ów standard jest oczywiście przesuwny tylko w pewnym zakresie - jest to zakres tak duży jak krzywkowe otwory w ramie okalającej standard przedni. oprócz tego są także znaczniki braku przesunięcia czołówki (musimy widzieć czerwone znaczniki w specjalnych otworach w ramie standardu)
przykładowe i skrajne ustawienie frontowego elementu kamery (przedniego standardu)
opisywane wyżej pokrętło opuszczania lustra, spust migawki oraz gniazdo przewodu synchronizacyjnego do lamp błyskowych. pod dźwignią spustu jest także wytłoczony napis "Made in Germany"
pokrętło od naciągu migawki i wyboru czasu jej otwarcia z zakresu od 1 sek. do 1/150 sek. a także czasy B i T. nie pracują one na pewno wszystkie tak jak powinny, niemniej jednak na moje potrzeby głównie przy wykonywaniu papierowych negatywów funkcjonalność jest wystarczająca
spodnia część z gniazdem statywowym nie jest mocno zniszczona. na pewno jednak to nie był aparat wystawowy
piękna, świecąca się tabliczka z nazwą kamery dodaje jej przyjemnego oku wyglądu
miejsce gdzie montuje się kasety (lub ewentualni matówkę) jest obrotowe i bez problemu możemy naświetlać zarówno kadry pionowe jak i poziome. płutno migawki mimo wielu lat jest w bardzo dobrym stanie
dla porównania wielkości kamery wykonałem zdjęcie postawionej przy niej Praktici L która też nie jest jakoś wyjątkowo miniaturowa
po dacie na tabliczce można sądzić iż kamera jest z 1951 roku lecz nie dałbym sobie głowy uciąć czy np. aparat nie został wyprodukowany wcześniej, a tabliczka została wypisana później w sklepie w którym można było ją zakupić
na trzech powyższych zdjęciach oryginalne akcesoria. na tabliczce znamionowej (rodzaj metki) widać jednak iż oryginalnie kamera była sprzedana wówczas z obiektywem Tessar o tych samych parametrach co obiektyw z którym jest teraz (muszę to sprawdzić dokładnie, ale wydaje mi się, że jednak Trioplan nie ma konstrukcji Tessara i nie była to informacja dotycząca samej budowy obiektywu pod względem soczewek w grupach i ich ułożenia względem siebie)
trzy podwójne kasety pozwalają już na dość swobodną pracę - 6 zdjęć to już jest całkiem nieźle i wcale niemało. ze dwa z sześciu uszczelnień będą potrzebować regeneracji lub wymiany ale mimo wszystko są one bardzo dobrze utrzymane
obiektyw to Trioplan o ogniskowej 210mm i f=3,5 i numerze seryjnym 1215871. soczewki są w bardzo dobrym stanie z pięknymi powłokami. obrazy generowane przez to szkło (jak się wstępnie miałem okazję przekonać) mają niesamowitą plastykę i ostrość
wielolistkowa przysłona przymyka się w niemal idealne kołopierścień przysłony działa pewnie i sprawnie w całym zakresie swej pracy. najpiękniejsze jednak jest to, że mogę stosować naszego Petzvala do tej kamery i to właśnie nim jest wykonane trzecie zdjęcie z ostatnio prezentowanych przez mnie na tym blogu. dwa wcześniejsze zostały przeze mnie naświetlone seryjnym Trioplanem
obraz na matówce jest po prostu przepiękny - uwielbiam na niego patrzeć. niesamowita plastyka dwóch obiektywów jakie posiadamy do tej kamery (Trioplan i Petzval) w połączeniu z ogromem możliwości jakie daje korpus (ruchy w dwóch płaszczyznach przedniego standardu) możemy uzyskiwać obrazy bajeczne... wiem, że najsłabszym ogniwem tego zestawienia będzie moja kreatywność.
póki co nie mam zamiaru inwestować w negatywy o formacie 9x12 cm kosztujące krocie. będziemy tworzyć papierowe negatywy, a efektami się podzielę. wiem, że to będzie najszybciej wykorzystany aparat ze wszystkich jaki na razie mamy - tym bardziej, że Petzval mnie pochłonął
do następnego razu (a mam nadzieję, że będzie on nie tak całkiem odległy - kolejne aparaty już do nas idą :-))
Już jestem ciekaw przykładowych fotek :)
OdpowiedzUsuńHa ... ale masz niezłego tego bloga. Primar Reflex to wnuczek tejże konstrukcji:
OdpowiedzUsuńhttp://fotobolas.blox.pl/2010/09/Curt-Bentzin-Klapp-Reflex-rocznik1925.html
Tylko wtedy robił je jeszcze Kurt Bentzin, który póxniej został kupiony i wtłoczony w koropracje VEB.
Bolas... nie obraz sie ale chrzanisz;)
OdpowiedzUsuńPo wojnie wszystkie firmy po "lepszej stronie muru" zostaly upanstwowione, lub jak w przypadku Ihagee zyskaly "zarzad panstwowy" ale zostali ludzie (ci ktorzy przezyli). Stad zgorzelecki Bentzin jeszcze czas jakis robil cuda a Mayer byl Mayerem, Zeiss Zeissem itd. Geograficznie tak sie zlozylo, ze zaglebie fotograficzne zostalo po wschodniej stronie i nie bardzo sie udawalo tym wlascicielom, ktorzy wyemigrowali, ponowic "sukces" po tamtej stronie, ze smutny w sumie los zalozyciela i wlasciciela Ihagee przytocze. A "zachodni" zeiss wolal sie w koncu dogadac z "prawdziwym" tj. (VEB) Carl Zeiss Jena, bo kapitalisci zrozumieli po latach procesow o znaki towarowe, ze lepiej bedzie wspolpracowac;)
Relex-Primar to z grubsza to samo co Primaflex czy Primar Reflex - kapitalny pomysl, zerzniety przez Hasela;)