czwartek, 28 kwietnia 2011

canonowski ulicznik

najsłabszy z dalmierzowych Canonetów czyli model 28. obiektyw najciemniejszy z trzech - f=2,8 są jeszcze Canonet 19 i 17 analogicznie ze światłem f=1,9 i f=1,7. nie robiłem nim jeszcze zdjęć - mam małe problemy ze światłomierzem ale może w końcu uda mi się go rozgryźć. póki co zapraszam do oględzin

Canon Canonet 28
wprowadzony na rynek w roku 1971 i produkowany do roku 1976. aparat posiada pełną automatykę oraz preselekcję przysłony
dalmierz precyzyjny choć zakres obrotu pierścienia ostrości obiektywu mógłby być większy. wizjer taki sam jak np. w Canonie A35 który pokazywałem tutaj wcześniej (wskazówka z prawej strony wizjera z drabinką czasów)
 dźwignia naciągu działa pewnie, miękko i bardzo przyjemnie
licznik zdjęć oraz gorąca stopka lampy błyskowej - bez zbędnych rzeczy - tylko potrzebne minimum
zasilanie bateryjne ogniwem o napięciu 1,3 V typu PX625
nastawienie czułości materiału odbywa się przez przesuwanie suwaka z lewej strony obiektywu (patrząc z pozycji fotografującego). następstwem tego działania jest odpowiednie przysłanianie okienka światłomierza - tym bardziej przysłonięte im nastawiona wyższa czułość
mechanizm nawijania i zaciągania filmu nie jest tak złożony jak np. w modelu Canonet G-III QL17
na płytce dociskowej nie widać smug czy znacznych przetarć
obiektyw jest umiarkowanie szerokokątny o ogniskowej 40 mm i f=2,8. obiektyw zbudowany z pięciu soczewek w czterech grupach. przysłona dobierana jest automatycznie w trybie A lub ręcznie z zakresu od f=2,8 do f=16, natomiast czas migawki dobierany jest z zakresu od 1/30 sek. do 1/620 sek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz