środa, 19 września 2012

dwa po dwa

wróciłem z gór, odkopałem się od priorytetowej pracy więc mogę, tak jak wcześniej już obiecywałem, zabrać się do rzeczy przyjemnej czyli uzupełniania tego bloga. na początek zacznę od tematu nie będącego stricte opisem kamer fotograficznych. jako pierwszy post po dłuższej przerwie wybrałem coś w sumie mało wymagającego. przedstawię dwa nowe u nas powiększalniki oraz dwa statywy które udało mi się zdobyć specjalnie pod naszego Guliwera czyli - Mentora Panoramę. zapraszam serdecznie

Drewniany powiększalnik Ihagee Dresden  
czasami zdarzało mi się już robić "przypadkowe" zakupy. podobnie było i z tym może nie tyle unikalnym co jakby nie patrzeć dość rzadko spotykanym powiększalnikiem. pojechałem do pewnego człowieka po statyw. ostatecznie kupiłem dwa statywy i powiększalnik :-) 
drewniaka z Drezna do robienia odbitek nie mogłem sobie odpuścić...

na początku wydawało mi się, że jest on nie kompletny. całe szczęście byłem w błędzie, a brak obiektywu o mechanizmu przesuwu dolnej części powiększalnika niech nikogo z Was nie zmyli tak, jak zmylił mnie
po kolei jednak. szacuję i przypuszczam, że ten stary powiększalnik pochodzi z lat 30-tych lub 40-tych ubiegłego wieku. moja hipoteza nie jest jednak poparta żadnym konkretem, gdyż nie znalazłem informacji na temat tego sprzętu, ale też jakoś specjalnie wnikliwie nie szukałem muszę przyznać. korpus powiększalnika posiada specjalne ucho do wieszania na ścianie tak jak na powyższych zdjęciach. regulacja przesuwu w górę i w dół jest możliwa dzięki ramie prowadzącej (tej na ścianie) w której przemieszają się "sanie" korpusu. odpowiednie położenie blokujemy śrubą motylkową. przesuw góra-dół służy do ustalenia naświetlanego formatu
oprócz żarówki wewnątrz korpusu, szufladki na matową szybkę oraz czegoś na wzór "karetki" ze współczesnego powiększalnika nie ma nic więcej. i nic więcej być nie powinno... dolna część powiększalnika wyposażona jest w kompatybilne z większością kamer (a na pewno z kamerami ze stajni Ihagee) formatu 9x12 cm w prowadnice w które wprowadza się aparat. po prostu powiększalnik "wkłada się" do kamery zamiast kasety. gotowy do pracy zestaw zaprezentowałem na zdjęciu powyżej - główna część powiększalnika z zamontowanym aparatem fotograficzny. do właśnie jego obiektyw bezpośrednio naświetla papier, a wyciąg miecha pozwala precyzyjnie wyostrzyć rzucany obraz
na lewej ściance korpusu (patrząc na niego od frontu) znajdują się pięknie wytłoczone napisy "Ihagee" oraz "Patent gesch"
do kompletu mam również oryginalny przewód zasilający z przyciskiem "wł./wył." lecz niestety ten ze starości skruszał przy samym miejscu wchodzenia do powiększalnika (w górnej jego części) i będę go musiał nieco skrócić i dopiero wtedy ponownie zainstalować
drewniany korpus pokryty jest czarną okleiną wykonaną na wzór skóry którą jednak nie jest. na zdjęciach widać na niej jaśniejsze miejsca, a to dlatego, że jest ona nasmarowana środkiem nawilżającym ponieważ już zaczyna się ona delikatnie kruszyć z racji wieku i temperatury od żarówki będącej w środku drewnianego korpusu

najciekawszą jednak rzeczą jest to, że gdy całkowicie rozebrałem powiększalnik by właściwie go wyczyścić i zakonserwować, znalazłem w jego wnętrzu fragment starego negatywu. od razu zrobiłem skan. moim oczom ukazał się niesamowity obraz! wiem, że fotografii z okresu II wojny światowej jest wiele na wszelakich targach staroci, niemniej jednak cieszę się ogromnie, że coś takiego udało mi się znaleźć - tym bardziej, że to negatyw, a nie tylko odbitka!!! znaleziony obraz zamieszczam poniżej 
nie wiem kim jest przemawiająca osoba z fotografii, z którego dokładnie roku może być to zdjęcie, ani też gdzie było zrobione. tak czy inaczej ucieszyłem się ogromnie z tego znaleziska!

Krokus 3 Color
ten bardziej współczesny powiększalnik polskiej produkcji nie jest już tak ciekawy i rzadki jak powyższy model z Drezna. nie umniejsza mu to jednak zupełnie. to już u nas ósmy lub nawet dziewiąty model sprzętu do wykonywania odbitek :-)
model ten był produkowany przez WZFO w latach 1965-1968. egzemplarz który dokładnie tutaj prezentuję jest u nas dzięki bardzo bliskim nam Osobom - Oli i Tomkowi (oraz oczywiście Martynce). Tomasz jest fotografem i absolutnie polecam zapoznanie się z Jego pracą. oto Jego strona internetowa. powiększalnik jest jak zupełnie nieużywany. jest do niego nawet oryginalna fola z przed niemal 50-ciu laty. do kompletu są także: zegar ciemniowy, dwa koreksy, maskownica i szczypce. przeogromnie dziękuję za zaufanie i powierzenie mi tego sprzętu
model ten nadal cieszy się uznaniem przez fotoamatorów i miłośników pracy w ciemni, ponieważ jest chyba jednym z najtańszych powiększalników na którym można wykonywać odbitki z negatywów typu 120 i formatu 6x9 cm

teraz czas na drugi zestaw:

Statywy studyjne do kamer wielkoformatowych
nie będę się zbyt wiele rozpisywał, bo i nie ma o czym pisać. pokrótce jednak - pojechałem do znajomego człowieka - miłośnika fototechniki - po oryginalny, studyjny statyw-gigant do Mentora. faktycznie statyw był, rzeczywiście oryginalny i faktycznie do Mentora Panoramy ale niestety do Mentora pierwszego formatu 13x18, a u nas jest Mentor Panorama 2 (pokazywany tutaj) na ławie optycznej i okazało się, że ta nasza kamera nie będzie bez przeróbek pasować do owego statywu. sprzedający jednak zaprezentował mi inny statyw. jak już przejechałem tych kilkadziesiąt kilometrów to ostatecznie wziąłem i jeden i drugi :-) na pewno się przydadzą, bo dużych aparatów u nas coraz więcej więc nic się nie zmarnuje
ostatecznie myślę, że ten rozkładany trójnóg będzie wykorzystany właśnie do naszego Mentora (jest dość poręczny a jednocześnie wystarczająco wytrzymały, mocny i stabilny). ten oryginalny natomiast pod pierwszego Mentora wykorzystam pod "drewniaka" 13x18 lub pod kamerę z którą jest sfotografowany, ale ona będzie zaprezentowana w najbliższym czasie

głowica jest naprawdę bardzo stabilna i mocna z wygodną i precyzyjną regulacją we wszystkich płaszczyznach (również z podziałką kątową naniesioną na metalowy pierścień umieszczony pod głowicą). dla ukazania skali zamontowałem na niej zwykłego Starta - od razu widać, że to kawał porządnego i ciężkiego statywu - a tego właśnie potrzebowałem

ten statyw natomiast nie jest już tak mobilny i poręczny - to typowy statyw studyjny do przejeżdżania a nie przenoszenia. jeszcze cięższy ale i stabilniejszy od poprzedniego. póki co będzie wystawą z kamerą która jest na nim na powyższym zdjęciu (zdradzę tylko, że to Ica formatu 13x18 ze świetnym obiektywem - nic więcej już nie powiem - wkrótce więcej na ten temat w całym wpisie)
podstawka pod kaset jest zarazem ładna i wygodna w użytkowaniu

no cóż - póki co może stać na nim Ica, ale do oryginalnego statywu pod Mentora powinien być oryginalny Mentor ;-) ("dwójka" jest to i ten pierwszy by się przydał)
proszę, dajcie mi tylko trochę czasu. aha, a Judyta mnie kiedyś zostawi z tym całym dobytkiem...

już teraz zapraszam na kolejne wpisy - myślę, że teraz to już sprawniej poleci. nowego u nas sprzętu jeszcze trochę jest do pokazania - narobiłem sobie zaległości. 
jutro postaram się zamieścić jakieś foty z niedzielnego wyjazdu w Tatry więc będzie coś i dla tych co wolą oglądać fotografie z ładnych miejsc niż obrazki foto-sprzętu. do szybkiego i dobrej nocy

salut 

2 komentarze:

  1. Ostatni statyw jest od Magusa - polskiego aparatu wielkoformatowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie masz rację - dziękuję za zwrócenie uwagi. wstępnie byłem przekonany, że to od Mentora - tak też powiedział człowiek od którego go kupiłem ale przeglądając stronę MHF w Krakowie rzeczywiście się myliłem. dzięki za korektę.

      Usuń