wtorek, 2 lutego 2016

brakująca GTN

kiedy zdobyłem piękną Yashicę Electro 35 GSN byłem bardzo szczęśliwy. zawsze jednak myślałem również o bliźniaczym modelu GTN. mój kolega Bartek taką miał i bardziej mi się podobała od mojej srebrnej siostry. w końcu się udało i to znów za sprawą Lidii i Nikodema. piękny aparat ze świetnym obiektywem, bardzo ergonomiczny i cichy - w sam raz do "streeta". zapraszam do obejrzenia  

Yashica Electro 35 GTN
jako, że model GTN jest mechanicznie identyczny jak opisywany przeze mnie jakiś czas temu model GSN - opis tutaj dlatego pominę wszelkie dodatkowe informacje za wyjątkiem kilku szczegółów

wizualnie ładnie zachowany aparat aczkolwiek nie jest to egzemplarz kolekcjonerski. technicznie wszystko w najlepszym porządku - migawka, przesuw, pomiar światła, działanie dalmierza - tylko fotografować
wszystkie funkcje i ergonomia oraz rozmieszczenie przycisków i sterowania identyczne jak w GSN




nasz egzemplarz GTN-a ma nr seryjny 31108042. oczywiście wyprodukowany został w Japonii. wszelkie okleiny na swoich miejscach, znaczki firmowe oraz oznaczenia nie są powycierane i są bardzo dobrze czytelne 

plamka dalmierza jasna i czysta. baza dalmierza nie jest za duża ale nastawianie ostrości nie sprawia kłopotów. nie jest może tak dobre i precyzyjne jak np. w Leice czy Bessie R2A ale też wg mnie jest sporo lepiej jak np. w Canonecie

obiektyw z migawką sterowaną elektronicznie - Copal. te same parametry oraz tryby pracy co w bliźniaczym modelu GSN

zarówno szkła obiektywu jak i wnętrze aparatu jest bardzo ładnie zachowane. brak zarysowań, śmieci pomiędzy soczewkami. listki przysłony i migawki suche - działają bez opóźnień. wnętrze pięknie wyczernione, soczewka tylna absolutnie nienaruszona, a płytka dociskowa niemal bez śladów od przeciąganych filmów  


na dzisiaj to wszystko - znów postaram się trochę zmobilizować i w najbliższym czasie zamieścić trochę nowych aparatów. mam nadzieję, że się wszystko fajnie poskłada i uda mi się wygospodarować czas i na tego bloga. do szybkiego więc...  

2 komentarze:

  1. Chętnie bym kupił jakiegoś małego dalmierza, po sprzedanym canonecie 28 czuję pewien brak... Ale ceny w necie są z kosmosu a jak cena jest normalna to jest to złom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już bywa, że jak czegoś szukamy to akurat tego nie możemy dostać, a jak nam nie potrzebne to jest tego na pęczki... Cierpliwości, a na pewno Ci się coś trafi. Powodzenia.

      Usuń