poniedziałek, 12 marca 2012

karakatau

doczekałem się! powiem nawet więcej - już jest po wszystkim i jutro znów trzeba jechać do "tyry" i ponownie planować kolejny fotograficzny wyjazd. niestety ostatecznie nasz plenerowy skład zubożał z pięciu do dwóch osób (w tym ja), ale i tak było bardzo fajnie - na reszcie ruszyłem się z domu z aparatem

poniżej dwanaście klatek z niedzielnego wypadu do Krakowa. pierwsze sześć zdjęć to Ilford Pan 400 wywołany w wywoływaczu Adox APH 09 (wg sprzedającego jest to odpowiednik Rodinalu) w stężeniu 1+50. wołane 11 minut w temp. 20 st. C. kolejne trzy foty to Ilford FP4+ 125 - ten sam wywoływacz w stężeniu 1+100, 20 minut i temp. 20 st.C natomiast pozostałe obrazki zostały zapisane na Fuji Acros 100 - wywoływacz bez zmian, stężenie 1+100, 18 minut, 20 st. C 
każde poniższe zdjęcie zostało zrobione Bessą R2A z ob. Summicron-C 40mm f=1:2
zapraszam...












kadry nie przycinane (pełne klatki) i niemal w ogóle w zdjęciach brak mojej ingerencji w programie graficznym. minimalnie na niektórych zdjęciach zmniejszyłem lub zwiększyłem kontrast, a oprócz tego tylko zdjęcie zostało wyostrzone po pomniejszeniu do powyższego rozmiaru
do następnego razu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz