poniedziałek, 9 lipca 2018

czarne konie!

wczoraj się nie udało zamieścić wpisów jak wstępnie zapowiadałem ale przy moich ostatnich częstotliwościach tworzenia postów to i tak jest przecież świetnie ;-)
dziś dwa aparaty - czarne konie ze stajni Minolty. czarne również dosłownie. zapraszam do obejrzenia przepięknych, małoobrazkowych lustrzanek z obiektywami z najwyższej półki. miłego oglądania   

Minolta SR-7 + Minolta Auto-Rokkor PF 58mm f=1:1,4
zacznę od tego modelu, bo niemal identyczny był już przeze mnie pokazywany na tych stronach. stąd nie będzie tu opisu - tylko krótka prezentacja ze wskazaniem drobnych szczegółów. tamten egzemplarz prezentowałem tutaj
kolejne dwie kamery które zasiliły kolekcję i przyjechały z Wysp Brytyjskich dzięki tym samym Osobom co zawsze - dziękuję Wam raz jeszcze!  
tym razem Minolta SR-7 w wersji czarnej!!! jeszcze rzadsza niż srebrna i to naprawdę RZADKA kamera fotograficzna!


funkcje, działanie identyczne jak w srebrnym egzemplarzu. nr seryjny tego korpusu to 2557009

stan zachowania, sprawność, funkcjonalność i czystość na poziomie co najmniej tak wysokim jak w prezentowanej wersji srebrnej, a myślę że i nawet w wyższym - serio. jest moc!!!









cudowna jest waga tego aparatu w komplecie z tym szkłem - naprawdę czuje się w ręku kawał świetnego, precyzyjnego narzędzia zrobionego z metalu i szkła. rewelacja! 
nr seryjny obiektywu przypiętego do tego korpusu to 2068319



przysłona idealna. wiem, że w samych superlatywach ale to naprawdę przepiękny aparat fotograficzny który urzekł mnie od samego początku jak tylko go zobaczyłem

do tego wszystkiego oryginalne akcesoria które tak przecież lubię

teraz czas na drugiego "czarnego konia". trochę młodszego ale równie pięknego. tutaj będzie nieco szerzej choć też nie będę się rozwodził za nadto. przedstawiam kolejną piękną Minoltę

Minolta SRT-101 + Minolta MC Rokkor-PG 50mm f=1:1,4 
Minolta SRT-101 pojawiła się na rynku w roku 1966. był to aparat zbudowany w oparciu w bardzo dużej mierze na powyższym modelu SR-7 ale nieco bardziej nowoczesny i rozbudowany o kilka dodatkowych i bardzo pomocnych funkcji

ogólnie model SRT-101 był produkowany w trzech generacjach: 
- I w latach 1966-1969 i numerami seryjnymi 10001XX mniej więcej 1650XXX (cienkie pokrętło wyboru czasów),
- II w latach 1970-1973 o numerach seryjnych 1643XXX do 369XXXX - ja mam i prezentuję właśnie egzemplarz tej generacji (z grubym pokrętłem wyboru czasów),
- III z lat 1973-1975 z numerami korpusów 290XXXX do 292XXXX i zawierają się w przedziale numerów generacji II - tak to sobie Japończycy wtedy wymyślili i już.

ten egzemplarz korpusu ma nr seryjny 2566823 i pochodzi z drugiego okresu produkcyjnego. jest to aparat wyposażony już w system CLC czyli Contrast Light Compensator czyli kompensacje światła przy fotografowaniu w kontrze. powiem szczerze, że nie wiem jak to się sprawdza w praktyce bo póki co nie fotografowałem tym aparatem ale choćby dla samego sprawdzenia właśnie tej funkcji wkrótce założę do niego jakąś błonę
kamera posiada zakres pracy migawki płóciennej o przebiegu poziomym od 1sek. do 1/1000 sek. oraz czas B - wszystkie dostępne bez zasilania. czułości ISO możemy nastawić z zakresu 6-6400. aparat posiada blokadę podniesionego lustra, samowyzwalacz i podgląd głębi ostrości 
stan wizualny i techniczny tego egzemplarza korpusu znów właściwie idealny (nieco gorzej jest z obiektywem o którym będzie niżej). aparat działa bez baterii nie wyłączając żadnej funkcji za wyjątkiem pomiaru światła TTL - reszta całkowicie użyteczna. to zupełnie mechaniczna konstrukcja, bardzo solidnie zbudowana i wykonana. znalazłem opinie, że te kamery są lepiej wykonane jeśli chodzi o solidność budowy niż legendarne Leici. coś w tym musi być - moją M6 musiałem serwisować, a ten aparat działa całkowicie sprawnie mimo, że jest sporo starszy od wspomnianego, legendarnego dalmierza


najkrótszy czas synchronizacji z lampą błyskową to 1/60 sek. dostępne są również dwa gniazda do podłączenia lampy zewnętrznej - FP i X

wnętrze korpusu również idealne - właściwie nie nosi śladów użytkowania. nic nie jest poprzecierane, pięknie wyczernione, bez zabrudzeń, pyłków czy innego typu zanieczyszczeń



obiektyw z jakim mam ten aparat to tradycyjny standard o ogniskowej 50mm, a nie jak u poprzednika węższe 58mm. światłosiła ta sama czyli f=1:1,4 - tradycyjna, bardzo jasna 50-tka. ten egzemplarz szkła ma nr seryjny 3192468

tutaj jednak nie jest już tak idealnie z czystością. powłoki co prawda są nienaruszone ale pod tylną soczewką widać trochę drobnych pyłków i jakby zaczątki jakiejś wilgoci. postaram się to wyczyścić w najbliższym czasie, choć z tego co zaobserwowałem to zupełnie te zabrudzenia się nie powiększają więc pewnie czas na to mam. zobaczymy kiedy uda mi się z tym wyrobić


przysłona natomiast działa idealnie - szybko, bez zwłoki, a na jej listkach brak jest śladów starego oleju

cały zestaw uzupełnia oryginalny pokrowiec, pasek oraz instrukcja obsługi. naprawdę piękny zestaw w przepięknym stanie za wyjątkiem przybrudzonego obiektywu, ale mam nadzieję, iż jest to do opanowania. to chyba tyle jeśli chodzi o dwie, piękne czarne Minolty

do zobaczenia wkrótce...
cześć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz