jeżeli ktoś z Was przeglądał mniej lub bardziej dokładnie tego bloga to być może wie, że Voigtlandera darzę szczególną sympatią. dlatego też niech miłym akcentem będzie zakończenie tego roku kamerą fotograficzną tej właśnie firmy. zapraszam do obejrzenia tego prostego TLR-a
Voigtlader Brillant
ten aparat pochodzi najprawdopodobniej z początku produkcji - sądzę po budowie, obiektywach i migawce. metalowe kamery były produkowane w latach 1932-1937 w różnych wersjach w zależności od rynku na jaki miał aparat trafić - opisy w różnych językach na obudowie migawki
późniejsze modele po 1937 roku były już bakielitowe i stały się protoplastą kamer dwuobiektywowych z ZSRR - tak popularnych u nas Lubiteli
ten egzemplarz jest ładnie zachowany choć chyba ma nieoryginalne pokrętło od przesuwu filmu (z wytłoczonym napisem Kodak) oraz brakuje mu malutkiego uchwytu na kominku do jego otwierania. poza tym jest całkiem nieźle
przesuw oczywiście niezależny od naciągu - w latach 30-tych chyba nie było jeszcze sprzęgniętych tych dwóch funkcji w żadnym aparacie tego typu ale oczywiście mogę się mylić
obiektyw zdjęciowy to Voigtar Anastigmat o ogniskowej 7,5 cm i światłosile f=1:7,7. dostępna jest również przysłona f=11 oraz f=22. czasy otwarcia migawki to 1/25 sek., 1/50 sek. i czas B. ostrość ustawiana pierścieniem na obiektywie zgodnie z opisami - "Landschaft, Gruppe, Portrat" - a powyżej nich przybliżone wartości wyrażone w metrach od aparatu do obiektu.
obiektyw celowniczy dość jasny, matówka klarowna ale przeznaczona tylko do kadrowania, a nie do ustawiania ostrości
wnętrze czyste, dobrze wyczernione i z oryginalną naklejką - lubię takie oryginalne pierdoły
w komplecie oryginalny, skórzany i fajnie przemyślany pokrowiec na kamerę
póki co nie zakładałem filmu do tego aparatu, ale kto wie, może za jakiś czas się to zmieni choćby dlatego, że kamera jest lekka i mała, a to po różnych moich doświadczeniach już istotne cechy przy chodzeniu po górach. tak więc przed naszym Brillantem jeszcze kariera stoi otworem...
do szybkiego! salute.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz