czy to był aparat przeznaczony dla obieżyświatów i wędrowców sugerując się jego nazwą tego nie wiem, ale wiem natomiast z całą pewnością, że cieszę się ogromnie iż jest on w mojej kolekcji pośród innych ciekawych kamer fotograficznych. może w tej wersji którą udało mi się zdobyć nie jest szczytem kolekcjonerskich marzeń, niemniej jednak nie jest to aparat bardzo popularny i pewnie niektórzy nawet z dużym zamiłowaniem robiący zdjęcia kamerami analogowymi nie wiedzą, że takie "ustrojstwo" było produkowane. zapraszam zatem do obejrzenia dość nietypowego aparatu formatu 6,5x9 cm
Turist (Mypucm)
Turysta był produkowany w latach 1934-1940. przez cały ten okres wytworzono tylko 136000 sztuk tego aparatu w pięciu niewiele od siebie różniących się wersjach. napisałem "tylko" bo naprzeciw milionów Zenitów, Fedów czy Zorek trochę ponad 13 tys. to naprawdę niewiele...
nasz egzemplarz to Turist w wersji drugiej - stosunkowo popularnej. charakteryzuje się on migawką produkcji Gomz, gładką ścianką frontową (przedni standard) - bez chropowatej faktury jak np. w wersji pierwszej czy późniejszej drugiej oraz brakiem zagłębienia na wężyk spustowy w obudowie. spośród wszystkich modeli i wersji tej kamery dwie są naprawdę wyjątkowo rzadkie - wersja pierwsza ale w kolorze bordowego bakielitu (jak nasze, polskie, równie rzadko spotykane bordowe Druhy) oraz w wersji piątej czyli ostatniej produkowanej. ta druga wymieniona czyli "piątka" wyróżnia się tym, że nie ma wytłoczonej nazwy "mypucm" na płycie czołowej. to niezwykle rzadko spotykane dziś egzemplarze
nasz Turysta nie wygląda najgorzej, ale też nie jest zachowany idealnie. szczególnie z rzeczy negatywnych w oczy rzuca się nie najlepiej zachowany mieszek łączący przedni standard z tyłem kamery gdzie zamontowana jest matówka lub kaseta z materiałem światłoczułym. nie był on idealnie składany i przez wiele lat po prostu pozaginał się nie w tych miejscach co powinien - szczególnie widać po prawej stronie aparatu patrząc na niego od frontu
kamera ta ma dość ciekawą budowę. przedni standard z obiektywem i migawką wyciąga się ze skrzynki głównej (korpusu) i blokuje jego skrajne położenie za pomocą czterech, mieszczonych w narożnikach czołówki listwach z przegubami w ich środku. aparat po rozłożeniu jest gotowy do fotografowania, a ostrzenie odbywa się na matówce za pośrednictwem obracania pierścienia ostrości na obiektywie z naniesioną nań skalą odległości
kamera ta wyposażona jest także w dwa inne (oprócz możliwości ostrzenia na matówce) układy celownikowe. pionowy i poziomy - widoczne na powyższym zdjęciu
dwa gniazda statywowe pozwalają na dowolne umieszczenie aparatu na głowicy
tylna część korpusu to wyciągana matówka w której miejsce po wykadrowaniu zakładamy kasetę z ładunkiem światłoczułym. na drzwiczkach zakrywających matówkę wytłoczony jest znak firmowy firmy Gomz
poniżej raz jeszcze pokazałem układ celownikowy do wykonywania kadrów pionowych
wytłoczona nazwa kamery na przedniej płycie aparatu jest w każdej wersji Turysty za wyjątkiem tej wcześniej wspomnianej i niezwykle rzadkiej wersji piątej tzw. "No name"
zarówno wnętrze korpusu jak i sama bakielitowa obudowa nie są zniszczone, brak wykruszeń, wyszczerbień czy innego rodzaju skaz czy braków. migawka w naszym egzemplarzu to Gomz (były też inne Compur lub Voomp) z dostępnymi czasami od 1/25 sek. do 1/100 sek. oraz czasy K i D czyli takie popularne B i T. migawka w prezentowanym egzemplarzu jest sprawna w całym zakresie
ostrzenie pierścieniem ostrości na obiektywie jest możliwe od odległości ok 1,3 metra do nieskończoności. sam obiektyw to radziecki Industar 7 o standardowej dla tego formatu ogniskowej 10,5 cm i f=1:3,5. przysłonę można przymknąć do wartości f=32
soczewki obiektywu zachowane są w ładnym stanie, a nr seryjny obiektyw tu 49169
migawka ma prostą konstrukcję ale i mocno ograniczoną ilość dostępnych czasów. bardziej skomplikowane ale i bardziej rozbudowane były migawki Compur również dostępne w niektórych wersjach Turista
do całego kompletu przy zakupie otrzymałem również osiem oryginalnych kaset dedykowanych do tej kamery. są one w świetnym stanie, z pięknymi tłoczeniami na każdej z nich z logo Gomz
ostatnie zdjęcie to widok obrazu otrzymanego na matówce aparatu. zdjęcie to oczywiście jest odwrócone, bo faktycznie obraz widziany bezpośrednio na niej jest do góry nogami. matówka jest dość grubego ziarna ale da się na nie bez większego problemu ustawić ostrość, choć w trudniejszych warunkach brakuje jakiegoś elementu pomocniczego jak np. klin czy mikroraster
zdjęć Turistem póki co nie wykonywałem - szczerze mówiąc mam sporo innych aparatów których bardziej jestem ciekaw dlatego ten ma służyć jako ozdoba kolekcji, co oczywiście nie zwalnia go z tego, że ma być sprawny i gotowy tak na wszelki wypadek ;-)
to tyle na dziś. cześć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz