środa, 27 lipca 2016

Priečne sedlo - Czerwona ławka

wyjazd udał się w całej swej rozciągłości. piękna pogoda z cudownymi chmurami w drugiej połowie dnia, które tworzyły wręcz fenomenalne widowisko w takiej scenerii. po opisach szlaku, zdjęciach i filmach które można zobaczyć w sieci spodziewałem się większych trudności. trasa jest miejscami wymagająca ale nie są to trudności duże. 
naprawdę z wielką radością w końcu udało mi się odwiedzić to miejsce i polecam ogromnie wszystkim. teraz już zapraszam do obejrzenia krótkiej relacji zdjęciowej z mojego wypadu na Czerwoną Ławkę

Czerwona Ławka - Priečne sedlo - 24.07.2016
wszystkie zdjęcia wykonane przeze nie telefonem Nokia

pierwszy obrazek to zrzut ekranu z przebiegiem trasy wyznaczonej za pośrednictwem strony www.mapa-turystyczna.pl strzałki niebieskie pokazują drogę w do przełęczy Czerwona Ławka, natomiast strzałki niebieskie to moja droga powrotna. cała trasa biegła ze Starego Smokowca przez Hrebienok, Wodospady Zimnej Wody, Rainerową Chatę, Chatę Zamkowskiego, Chatę Teryego, Zbójnicką Chatę i ponownie do Hrebienoka i parking w Starym Smokowcu.
cała trasa wg w/w mapy to około 22 km
Stary Smokowiec przywitał mnie piękną pogodą z jak zwykle cudownym widokiem na Łomnicę


 
Schronisko Zamkowskiego - ładnie położone z niewielką ilością ludzi (przynajmniej o godzinie o której ja byłem)

 


dalej idę przepiękną Doliną Zimnej Wody z cudowną panoramą na wysokie szczyty słowackich Tatr Wysokich

po kilkudziesięciu minutach staję u progu Doliny Pięciu Stawów Spiskich oraz Schroniska Teryego



panorama na góry oraz Dolinę Zimnej Wody zapiera dech. jest cicho (mimo, iż jest środek wakacji i piękna pogoda) i można naprawdę doceniać uroki miejsca w którym się właśnie znalazłem 






idąc dalej dochodzimy do najbardziej stromego i eksponowanego odcinka szlaku czyli samego podejścia na Czerwoną Ławkę. tutaj zaczęło się niegroźnie chmurzyć z czego bardzo się cieszyłem, bo to zawsze dużo ciekawsze niż zupełnie błękitne i bezchmurne niebo  






klamry i łańcuchy wyglądają groźnie ale tak naprawdę szlak nie jest bardzo trudny i eksponowany (a pisze to osoba która jednak ma lęk wysokości)









po przejściu na drugą stronę grani przez przełęcz Czerwonej Ławki kierujemy się już właściwie ciągle w dół do Zbójnickiej Chaty




















oto i Zbójnicka Chata która zaczęła nieśmiało ukazywać się moim oczom. powiem szczerze, że z daleka wygląda lepiej niż z bliska...




później już ciągle w dół lecz wciąż z ładnymi widokami. po drodze można spotkać tatrzańskiego Szerpę czyli "nosiacza". ładunek robi wrażenie choć nie ukrywam, że naprawdę chciałbym się zmierzyć z takim wyzwaniem


po południu chmurzy się coraz bardziej i dochodząc już do Hrebienoka zaczęło niegroźnie kropić. deszczyk ten jednak trwał dosłownie kilkanaście minut i przeszedł sobie gdzieś dalej
ja spokojnie dotarłem sobie do auta i ruszyłem w drogę powrotną do domu, by nazajutrz znów ruszyć do pracy po dobrze wypełnionym weekendzie.
cała trasa zajęła mi ok. 6 godzin i 45 minut. start godz. 7.00 z parkingu i powrót na ten sam parking o godzinie 13.45-13.50. naprawdę polecam wszystkim, bo to piękna wyprawa z cudownymi widokami i majestatem i potęgą wysokich gór.

do następnego razu!